Merged:Piła (wiersz Bolesława Leśmiana) - próba tłumaczenia.
Tłumaczenie moje jest dość kiepskie. Może ktoś spróbuje przetłumaczyć lepiej, choćby jedną zwrotkę. Trzy ostatnie zwrotki są jeszcze nieprzetłumaczone.
Piła - The Saw (Bolesław Leśmian)
Idzie lasem owa zmora, co ma kibić piły,
A zębami chłopców nęci i zna czar mogiły.
Boys enticing is the queen - the saw in the woods of nightmares,
She knows well the charm of graves, with her lureing teeth she glares.
Upatrzyła parobczyna na schyłku doliny:
"Ciebie pragnę, śnie jedyny - dyny moje, dyny!
The saw saw a swain, downhill all the way:
"Thou I want, thou I need tra-la-la, oh, yea!
Pocałunki dla cię, chłopcze, w ostrą stal uzbroję,
Błysk - niedobłysk na wybłysku - oto zęby moje!
Let me embrace thee, oh boy, I arm thee in arms of steel,
Flash - underflash in outflash - my teeth are here!
Oczaruj się tym widokiem, coś go nie widywał,
Ośnijże się tymi snami, coś ich nie wyśniwał!
Enthrall yourself with the view, you haven't yet seen,
Endream yourself with the dreams, you haven't yet dreamed!
Połóż głowę na tym chabrze i połóż na maku,
Pokochaj mnie w polnym znoju i w śródleśnym ćmaku!"
Put your head down there on the corn and poppy flower,
Love me in the fields of toil and where is no plower!"
"Będę ciebie kochał mocą, z którą się mocuję,
Będę ciebie tak całował, jak nikt nie całuje!
"I will love you with full power with which I can cope,
I will kiss you and empower like you never hopped!
Będę gardził dziewczętami, com je miał w swej woli,
Bo z nich każda od miłości łka, jak od niedoli.
My love for girls, whom I've enjoyed; now, I will bury,
Because love makes them cry, as if love were a misery.
Chcę się ciałem przymiarkować do nowej pieszczoty,
Chcę się wargą wypurpurzyć dla krwawej ochoty!
I am eager to a new caress - try my body too excess,
I want my lip to blush with purple in a bloody mess!
Chcę dla twojej, dla zabawy tak się przeinaczyć,
Abym mógł się na twych zębach dreszczami poznaczyć!"
I want, just for play, to change my shape in such a way,
So as to make marks of my thrills on your teeth today!"
Zazgrzytała od rozkoszy, naostrzyła zęby:
"Idę w miłość, jak chadzałam na leśne wyręby!"
She began to gnash her teeth in rapture, sharpened them and said:
"Well, today, I won't cut trees. Instead, I'll make love straight ahead!"
Zaszumiała ponad nimi ta wierzba złotocha -
Poznał chłopiec, czym w uścisku jest stal, gdy pokocha!
The wind blew over through the willow tree -
A steel grasp of love, found him out - the laddie!
Całowała go zębami na dwoje, na troje:
"Hej, niejedną z ciebie duszę w zaświaty wyroję!"
She kissed him with her teeth into two, into three:
"Hey, I'll cut out of thee many a Mon Chéri et Mon Ami!"
Poszarpała go pieszczotą na nierówne części:
"Niech wam, moje wy drobiażczki, w śmierci się poszczęści!"
With caresses she tore him in parts small and bulky:
"May you, little ones, in your death be lucky!"
Rozrzuciła go podzielnie we sprzeczne krainy:
"Niechaj Bóg was pouzbiera, ludzkie omieciny!"
She scattered him around within a mile span:
"Let God gather you: the sweepings of a man!"
Same chciały się uciułać w kształt wielce bywały,
Jeno znaleźć siebie w świecie wzajem nie umiały.
They themselves tried to gather the beloved shape,
Got it only to, however, into a bad scrape.
Zaczęło się od mrugania ległych w kurzu powiek -
Nie wiadomo, kto w nich mrugał, ale już nie człowiek!
It began with lids blinking, lying in the dust -
Who blinked them? Man who'd lived his life just!
Głowa, dudniąc, mknie po grobli, szukająca karku,
Jak ta dynia, gdy się dłoniom umknie na jarmarku.
The rumbling head, seeking its neck, is dashing on a causeway,
Such as the pumpkin at a market place that slips the hands away.
Piersią, sobie przywłaszczoną, jar grabieżczo dyszy,
Uchem, wbiegłym na wierzchołek, wierzba coś tam słyszy!
Oczy, wzajem rozłączne, tleją bez połysku,
Jedno brzęczy w pajęczynie, drugie śpi w mrowisku.
A ta ręka, co się wzniosła w próżnię ponad drogą,
Znakiem krzyża przeżegnała nie wiadomo kogo!
Trzy ostatnie zwrotki - propozycja tłumaczenia:
Piersią, sobie przywłaszczoną, jar grabieżczo dyszy,
Uchem, wbiegłym na wierzchołek, wierzba coś tam słyszy!
The ravine down there with the chest, his seizured plunder, breathes under,
With her ear up on top the tree, the willow hears voices out there!
Oczy, wzajem rozłączne, tleją bez połysku,
Jedno brzęczy w pajęczynie, drugie śpi w mrowisku.
The eyes, each other apart, fade quietly away without glossy shine,
One eye in a cobweb buzzes; other in an anthill sleeps benign.
A ta ręka, co się wzniosła w próżnię ponad drogą,
Znakiem krzyża przeżegnała nie wiadomo kogo!
And the hand, which has lifted in a void over the track to
make the sign of the cross over... Goodness only knows who!
Poprawki:
Piersią, sobie przywłaszczoną, jar grabieżczo dyszy,
Uchem, wbiegłym na wierzchołek, wierzba coś tam słyszy!
The ravine with the chest, his seizured plunder, breathes under,
With an ear up on top the tree, the willow hears voices out there!
A ta ręka, co się wzniosła w próżnię ponad drogą,
Znakiem krzyża przeżegnała nie wiadomo kogo!
And the hand, which has lifted in a void above the forest track to
make the sign of the cross over, blesses... Goodness only knows who!
Nähe des Geliebten.............................Nearness of the Beloved One
Johann Wolfgang von Goethe**********Translation by Hyde Flippo
baczynski.art.pl/wiersze/363-W.html
en.wikipedia.org/wiki/Krzysztof_Kamil_Baczyński
Being very fond of blondes, flowers and hemp I cite two of my favorite passages from Adam Mickiewicz's Pan Tadeusz:
The mass began. The little sanctuary could not contain the entire throng; the folk kneeled on the grass, gazing at the door of the chapel, and bared their heads. The white or yellow hair of the Lithuanian folk was gilded like a field of ripe grain; here and there a maiden's fair head, decked with fresh flowers or with peacock's feathers, and with ribbons flowing loose from her braided hair, blossomed among the men's heads like a corn-flower or poppy amid the wheat. The kneeling, many-coloured throng covered the plain, and at the sound of the bell, as though at a breath of wind, all heads bent down like ears of corn on a field.
In that thick, green, fragrant growth around the house there is a sure refuge for beasts and men. Often a hare, caught among the cabbages, leaps to find surer hiding in the hemp than in the shrubbery, for among the close-set stalks no greyhound can catch it, nor foxhound smell it out because of the strong odour. In the hemp a serving man, fleeing from the whip or the fist, sits quietly until his master has spent his wrath. And often even runaway peasant recruits, while the government is tracking them in the woods, are sitting in the hemp. And hence at the time of battles, forays, and confiscations, each side uses immense exertions to occupy a position in the hemp, which commonly extends forward to the walls of the mansion, and backward until it joins the hop fields, and thus covers their attack and retreat from the enemy.