Idz w kierunku banku
Targowisko - Bazar - Handel
Tyle że praca w banku ma pewne ograniczenia rozwoju jeżeli chodzi o karierę
Ale pracę zawsze można zmienić. Przy takiej pensji możesz trochę pieniędzy odłożyć i potem pomyśleć o własnym biznesie kiedy czasy będą lepsze. Alien ma rację i myślę, że pawian też ma rację... Lepiej nie brać się za coś na czym się człowiek (przynajmniej na razie) nie zna, zwłaszcza w nowym kraju...
Powiem tak, moja ciotka kiedyś otworzyła sklep z odzieżą. Ceny wysokie, ubrania brzydkie ;P Nie sprzedawały się, więc sklep musiała zamknąć. Jej syn chyba zaraz po studiach wziął kredyt i otworzył bar. Bar nie zarabiał, więc mój brat cioteczny ogłosił bankructwo i teraz chyba jego mama spłaca ten jego kredyt... A oboje otworzyli swoje biznesy we własnej miejscowości, której realia teoretycznie powinni znać...
A oboje otworzyli swoje biznesy we własnej miejscowości
No właśnie. Znam to z opowiadań znajomych pochodzących z małych miejscowości. Dotyczyło to lat 90 i im też biznesy typu małe sklepiki zbankrutowały. Dlaczego? Pytałem o różne rzeczy i w końcu domyśliłem się że było to swoisty bojkot lokalnych mieszkańców żeby nie kupować u jakichś przypadkowych parweniuszy i dorobkiewiczów. Woleli kupować w sklepikach które istniały od dawna, również za komuny czyli w miejscach które tradycja lokalna utrwaliła jako właściwe dla handlu. Nowe punkty handlowe były podejrzane. Takie typowe polskie piekiełko w małym grajdołku - kto się wychyli, to trzeba go wciągnąć z powrotem do kotła żeby nie miał za dobrze.
@pawian, to rzeczywiście nieduże miasto, ale to było niedawno, nie w latach 90, więc nie sądzę żeby o to chodziło... Ciotka wybierała ubrania do sklepu chyba tylko pod swój gust, nie zastanawiając się co może się podobać innym i ceny były nieadekwatne do tego jak te ubrania wyglądały. A jej syn chyba nie trafił za bardzo z lokalizacją i przypuszczam, że się trochę przeliczył z przekonaniem o atrakcyjności swojego pomysłu - kiedy odwiedzał naszą rodzinę we Wrocławiu spodobał mu się jeden typ baru, który tam zobaczył i sądził, że skoro w jego miejscowości takiego nie ma, to zrobi furorę... Niestety nie zrobił... Myślę, że z takim barem większe szanse miałby w jakimś większym mieście, nawet w Kielcach chociażby... (może też źle ten bar prowadził - nie wiem) A więc do czegoś takiego trzeba się moim zdaniem dobrze przygotować, jakiś research zarobić... A i wtedy pewnie nie ma gwarancji, że ludzie będą walić drzwiami i oknami...
*zrobić
research zarobić
*zrobić
research zarobić
*zrobić
@Oathbreaker
Oathi jak ci się powiodły twoje plany. Czy nazywasz sie obecnie Kashub1410 ?
Oathi jak ci się powiodły twoje plany. Czy nazywasz sie obecnie Kashub1410 ?