leniwych (polskie służby, które dopuszczają do takich połączeń z prezydentem RP).
To nie tylko problem służb, ale też polityków i urzędników, którzy się tych służb nie słuchają:
wiadomosci.wp.pl/prezydent-duda-znow-dal-sie-nabrac-pranksterom-byly-oficer-agencji-wywiadu-to-kuriozum-6836697841584800a
"Druga sprawa - jak wskazuje ppłk Faliński - to świadomość wspomnianych osób, ale i urzędników niższego szczebla. - Brak świadomości zagrożenia, że takie sytuacje mogą się zdarzyć, to problem nie tylko tej ekipy czy poprzedniej, ale mam wrażenie, że to problem polskiej klasy politycznej i polskich urzędników. Bardzo trudno się z nimi o tym rozmawia. Są oporni, nie potrafią zrozumieć zagrożeń podczas szkoleń, które służby specjalne organizują w naszym kraju - mówi. I dodaje: - Podczas mojej wieloletniej kariery wielokrotnie się z tym spotykałem."
Skoro ten co dał się nabrać raz to ćwok, to jak nazwać tego, co dał się nabrać dwa razy?
"Debil"?