Po polsku /
W dupie - w Polsce lekarz zarabia mniej niz fryzjer? [32]
W tym szaleństwie jest metoda;)
Z całą pewnością inaczej "odczytuję" ludzi wygłaszających swoje madrości (obojętnie na jaki temat) po angielsku.
Dotyczy oczywiście całej reszty tegoż forum.
To, że ktoś ma polskie korzenie, jakąś dalszą rodzine, partnera, to, że kiedyś, dawno temu i nieprawda;) mieszkał w Pl nie robi z nikogo znawcy Polski, Polaków, polskiej rzeczywistości (dziś) czy w końcu mentalności.
I bardzo wyraźnie to widać po anglojęzycznej stronie forum.
Kimkolwiek jest autor tego wątku, zrobił dokładnie to, co ja bym zrobiła, czyli olał całą resztę mądralińskich i zadał pytanie tam, gdzie istnieje prawdopodobienstwo usłyszenia odpowiedzi od ludzi, którzy polskie realia znają nie z gazet, telewizji, netu i podręczników, a po prostu z życia. W dodatku nie muszą się przedstawiać, określać ani nic udowadniać, bo to po prostu widać komu język polski nie sprawia trudności, dla kogo jest jak najbardziej naturalnym językiem.
Nie ma to nic wspólnego z przesadną dbałością o formę wypowiedzi, interpuncją, ortografią, stosowniem znaków diakrytycznych itp...
"Pieprzyć przecinki, przecież nikt normalny w tym kraju nie wie, gdzie je wstawić!" ;)
.
Jak ktoś na prawdę chce się czegoś dowiedzieć, (a nie tylko sobie radośnie potrollować;), to zapyta Polaków mówiących po polsku no nie? A najłatwiej to zweryfikować he he zadając pytanie właśnie w tym języku. Tu, w tym dziale.
Połowa "znawców" tematyki: Polska, odpada na dzień dobry;)
Nie można jednak mieć do nikogo pretensji o to, że nie potrafiąc się wysłowić po polsku, asekuruje się jezykiem angielskim.
Liczy się fakt, że próbuje.
Aha, i bardzo dobrze, że akurat tu, w rozmowach po polsku moderacja się nie wtrąca he he. Oby jak najdłużej nie zatrybili !
***
Marynka- hejzel to w mowie potocznej znaczy rozpiździaj, albo kompletny bajzel ;)
To od gnoju, jakiego kiedyś na stadionie o takiej nazwie narobili angielscy kibole.