The BEST Guide to POLAND
Unanswered  |  Archives [3] 
  
Account: Guest

Home / Po polsku  % width   posts: 28

Żebyśta nie myśleli że nauczyciele majom Raj


pawian  221 | 25287
28 Aug 2011   #1
biznes.onet.pl/nauczyciele-beda-zarabiac-wiecej,18553,4831 830,1,prasa-detal

Bardzo trafny komentarz:

Trochę wiecej moga zarobić nauczyciele w wielkich szkołach jeśli pracują dodatkowo w nadgodzinach.Ale jest to wysoce nieuczciwe dodawanie tego do pensji bo pracować w nadgodzinach moze każdy i wszędzie.A co poza wielkimi szkołami ? Bardzo często nauczyciel w małych szkołach by złożyć etat pracuje w dwóch a nawet trzech szkołach na 1/3 etatu w każdej.Wyobrażacie sobie swoja robótkę jeżdżenie pomiedzy jedną firmą a drugą? No i bardzo częste jest pracowanie na niepełny etat bo nie ma godzin.W mojej niezbyt dużej szkole (ale nie z tych malutkich)dwie nauczycielki z innej szkoły przyjeżdżają na kilka godzin by dopełnić etat,8 ma etat (tylko bez nadgodzin)i trzy osoby pracuja na częsci etatu 12/18 i 14/18.Pół biedy jeśli istnieje zespół czyli podstawówka z gimnazjum(czyli zaprzeczenie tej fantastycznej reformy)wtedy nauczyciele maja pełny etat bo tak naprawdę pracuja na etat w dwóch szkołach.W mniejszych szkołach tragedia.Dodatkowo wydłużenie czasu przejścia na emeryturę o 10 lat a mężczyznom o 15 lat zablokowało miejsca pracy młodym.Dziś znalezienie pracy w szkole graniczy z cudem.Prawda wygląda tak jak w podpisie.A prawda, pracuje w naszej szkole sekretarka oszczędnościowo zatrudniona przez gminę na pół etatu.,,Zarabia,, dziewczyna 600 zł no i ma ,,pracę,,.Rewelacja nie?

Prawda jest taka: niż demograficzny daje nam, nauczycielom, poważnie w kość. Już są redukcje a to co nastąpi w przyszłych latach to się nie śniło największym filozofom.
grubas  12 | 1382
1 Sep 2011   #2
Kżywdy wielkij terz ni mata.Jo dobże wim moia mama jezd nauczycielkom dyplomowanom.
OP pawian  221 | 25287
1 Sep 2011   #3
Powiedzmy szczerze - krzywdy nie ma około 10% nauczycieli którzy nałuczajom jenzyków obcych. Ci sobie dorobiom na boku, nie tak jak reszta.
Marynka11  3 | 639
1 Sep 2011   #4
a nauczyciel dyplomowany - 4 tys. 817 zł.

Ale prawie 5 tys, to wcale nie jest tak zle. Ile lat praktyki na to potrzeba?
grubas  12 | 1382
2 Sep 2011   #5
Powiedzmy szczerze - krzywdy nie ma około 10% nauczycieli którzy nałuczajom jenzyków obcych. Ci sobie dorobiom na boku, nie tak jak reszta.

Hej 5 koła na miesiąc to nie tak źle na tle ogółu,nie uważasz?Ile masz wolnego w roku,3 miesiące?Moja mama też się oburza jak jej powiem że ma wcale nieźle (4900/m-c w Szkole Specjalnej).
OP pawian  221 | 25287
7 Sep 2011   #6
Hej 5 koła na miesiąc to nie tak źle na tle ogółu,nie uważasz?

Licz to brutto. Czyli jako dyplomowany nauczyciel, za 1.5 etatu mam na rękę 3300 złotych. Czyli jest to - odbytych 26 lekcji (w tym 3 okienka w tygodniu i dolicz czas spędzony w domu na poprawę zadań i przygotowanie lekcji), wychowawstwo klasy maturalnej, przepracowane lata, dodatek za bycie opiekunem stażysty, i 4% dodatku motywacyjnego.

Nie jest źle, więc ja nie narzekam, a jak był strajk jakieś 2, 3 lata temu to nie strajkowałem. Tak, postawiłem się. :):):):):)

Ale nie wszyscy nauczyciele tak mają.

Dzisiaj rozmawiałem z nauczycielem PO i wf. Z pełnego etatu zredukowali go na 6 godzin bo zabrakło 2 klas w tym roku.
wredotka  3 | 214
7 Sep 2011   #7
Pawian: Nie jest źle, więc ja nie narzekam

Tylko, ze prawdopodobnie Twoja zona tez pracuje, a jesli dwie osoby zarabiają, wydatki sie inaczej rozkladają.

Ta moja kumpela nauczycielka, o ktorej kiedys pisalam tez nie narzeka, ale widze, ze ona zyje na kredyt. Oczywiscie jest sama, w dodatku z jej materialnym podejsciem do milosci, nie sadze, by kiedykolwiek to sie zmienilo. Chyba, ze trafi sie jakis jelen, i dopoki bedzie na nią robil moze liczyc na "szczesliwe pozycie".

Bratowa z kolei zawsze dorabiala w prywatnych szkolach, ale ile czasu mozna spedzac w pracy? Chyba jedyna szczerze zadowolona z zarobków jest kuzynka pracująca na cały etat w prywatnej szkole (jezykowej, czy jakos tak). Oczywiście też nie ma zobowiązań typu mąż czy dzieci.
OP pawian  221 | 25287
7 Sep 2011   #8
=wredotka]Tylko, ze prawdopodobnie Twoja zona tez pracuje, a jesli dwie osoby zarabiają, wydatki sie inaczej rozkladają.

Nie, nie pracuje. Ja zapieprzam jeszcze na prywatnych i na uczelni mam 1/4 etatu lektoratu. To jest faktycznie cały dzien od 8 rano do 8 wieczorem, poniedziałek - sobota. Taki mam system. Na szczęście, tylko 9 miesięcy w roku, jak słusznie zauważył grubas. Inaczej bym zwariował.

Więc, da się żyć. Ale wszystko ma swoją cenę. Rodzinę widuję tylko w wakacje i święta. Jak wracam po pracy, to chłopaki już śpią.
wredotka  3 | 214
7 Sep 2011   #9
No to współczuje. Nie potrafie sobie wyobrazić takiego życia.
aphrodisiac  11 | 2427
7 Sep 2011   #10
Więc, da się żyć.

no i jeszcze masz czas na PF (pozeracz czasu)- nie jest zle;)
OP pawian  221 | 25287
7 Sep 2011   #11
=wredotka]No to współczuje. Nie potrafie sobie wyobrazić takiego życia.

Jeżeli jesteś kobietą jak wskazuje twój nick, to faktycznie taki system nie jest dla Ciebie. :):):):)

=aphrodisiac]no i jeszcze masz czas na PF (pozeracz czasu)- nie jest zle;)

Na razie mam czas bo się jeszcze nie zaczęły prywatne. :):):):)

Ale nawet teraz zasuwam na PF kosztem innych forów. :):):)

Uzależnienie? :):):):)
OP pawian  221 | 25287
7 Sep 2011   #13
=aphrodisiac]zasuwaj, zasuwaj;)

Weź mnie kurde nie podpuszczaj. :):):)
wredotka  3 | 214
7 Sep 2011   #14
Pawian: Jeżeli jesteś kobietą jak wskazuje twój nick, to faktycznie taki system nie jest dla Ciebie.

Uważaj, wchodzisz na kruchy grunt tak zwanego równouprawnienia. Stoje twardo obydwoma kopytami;) na ziemi i nie wyobrażam sobie związku partnerskiego, w którym tylko jedna strona pracuje/ zarabia. Szczerze? Bardzo mnie zdziwiło, to co napisałeś. Trudno mi w to uwierzyć.
aphrodisiac  11 | 2427
7 Sep 2011   #15
Weź mnie kurde nie podpuszczaj. :):):)

nie podpuszczam Cie, ale tez jestem Blizniakiem, a one albo pracuja, albo sie lenia. Nie ma innej mozliwosci.

w którym tylko jedna strona pracuje/ zarabia.

wychowywanie dzici to ciezka praca, wiec zona tez pracuje, przestan sie pruc;)
wredotka  3 | 214
7 Sep 2011   #16
Aphrodisiac: wychowywanie dzici to ciezka praca, wiec zona tez pracuje,

Można pracować przy trójce dzieci, można być samotną matką i pracować przy dwójce. Samo życie. Nie widze w tym nic dziwnego.

Można też oczywiście być księżniczką i nie pracować. W sumie to nawet lubię bajki. Choć w praktyce sobie tego nie wyobrażam- podtrzymuje.
OP pawian  221 | 25287
7 Sep 2011   #17
=wredotka]Uważaj, wchodzisz na kruchy grunt tak zwanego równouprawnienia. Stoje twardo obydwoma kopytami;) na ziemi i nie wyobrażam sobie związku partnerskiego, w którym tylko jedna strona pracuje/ zarabia. Szczerze? Bardzo mnie zdziwiło, to co napisałeś. Trudno mi w to uwierzyć.

Powiem Ci szczerze, także. :):):):) Ożeniłem się w wieku 30 lat. Już nie pamiętam ile było prób i błędów wcześniej. Dużo. Ale ja szukałem prawdziwej kobiety. I znalazłem. Dobrą żonę i matkę dla moich dzieci.

Ona nie musi pracować żeby być szczęśliwą. Nie czuje się poniżona przez to że ona nie pracuje i nie ma swojej kasy. Ja jej nie ograniczam pieniędzy. W kopercie na półce z książkami jest kasa którą przynoszę do domu. Jak żona bierze, to tylko zapisuje na kopercie ile i to wystarczy. Ja się nie czepiam o jej wydatki.

Poza tym, jak widzę i słyszę jak zazdroszczą jej tej domowej "służby" jej koleżanki i kobitki z rodziny które zapieprzają w normalnej pracy a potem w domu przy wygodnickim mężusiu i dzieciach, to się utwierdzam w przekonaniu że my jednak mamy dobry układ.

Według mnie, mąż zarabiający na rodzinę i żona w domu to jest dobry układ.

Wiem że masz inne zdanie, szanuję je, ale ty uszanuj moje. :):):):)
wredotka  3 | 214
7 Sep 2011   #18
Bardzo ciekawy ( i różny od mojego;) punkt widzenia Pawian. Nie jest moją intencją wyciaganie od ciebie detali dotyczących Twojego prywatnego życia. Po prostu znam paru nauczycieli, i rzeczywistość w jakiej żyją. Dlatego zdziwiło mnie to co napisałeś.
OP pawian  221 | 25287
7 Sep 2011   #19
=wredotka]Po prostu znam paru nauczycieli, i rzeczywistość w jakiej żyją.

Czyli jaka?

=wredotka]Dlatego zdziwiło mnie to co napisałeś.

Czyli co konkretnie?
wredotka  3 | 214
7 Sep 2011   #20
Pawian: Czyli jaka?

Niewesołą? Lub bardziej dyplomatycznie: mogłoby być lepiej.

Pawian: Czyli co konkretnie?

Konkretnie to, że rodzina jest na Twoim utrzymaniu. Z góry założyłam, że skoro nie narzekasz, to Twoja lepsza;) połowa też pracuje.

Być może sugerowałam się przykładami z życia (znajomymi). Oczywiście cały czas mowa o środowisku nauczycieli.
OP pawian  221 | 25287
7 Sep 2011   #21
=wredotka]Niewesołą? Lub bardziej dyplomatycznie: mogłoby być lepiej.

Czyli zgodnie z tezą tego wątku. :):):)

=wredotka]Konkretnie to, że rodzina jest na Twoim utrzymaniu. Z góry założyłam, że skoro nie narzekasz, to Twoja lepsza;) połowa też pracuje.

Mowa moja będzie krótka: zapieprzam od ogródka do ogródka. Żona już nie musi. :):):):):):)
Marynka11  3 | 639
7 Sep 2011   #22
Nie, nie pracuje. Ja zapieprzam jeszcze na prywatnych i na uczelni mam 1/4 etatu lektoratu. To jest faktycznie cały dzien od 8 rano do 8 wieczorem, poniedziałek - sobota. Taki mam system. Na szczęście, tylko 9 miesięcy w roku, jak słusznie zauważył grubas. Inaczej bym zwariował.

Mozna sie tylko cieszyc, ze nauczyciele w Polsce maja korzystny plan zajec i pracuja mnie godzin i w ten sposob moga sobie dorobic. Ja np. pracowalam rok w szkole publicznej i musze przyznac, ze czasu mialam niewiele. Musialam byc w pracy kazdego dnia o 7:25, niezaleznie od tego, czy mi wypadaly zajecia, czy nie. Dzien sie konczyl o 3:00, a jeden dzien w tygodniu trzeba bylo zostawac na "extra help", czyli do 4:00 pm. Bylo to o tyle dobre, ze wiekszosc przygotowania i sprawdzania moglam zrobic w szkole, bo okienek bylo od pyty, ale i tak chyba nauczyciele pracuje wiecej tutaj. Ja nauczalam 5 zajec, kazde 5 razy tygodniowo, do tego 5 godzin tygodniowo dyzuru w jakiejs czesci budynku.

Ale przynajmniej z tej wyplaty nauczycielskiej mozna bylo wyzyc. Nie pamietam, dokladnie ile zarabialam, ale chyba cos kolo $45,000 rocznie.
OP pawian  221 | 25287
25 Sep 2011   #23
Według OECD w Polsce na lekcjach nauczyciel przebywa prawie 500 godzin rocznie. Średnia w krajach OECD waha się od ok. 650 godzin w odpowiednikach szkół ponadgimnazjalnych do prawie 800 godzin w podstawówkach. W tym zestawieniu Polska znalazła się na przedostatnim miejscu, mniej czasu pod tablicą spędzają wyłącznie Grecy,

Hmm, ciekawe.
Jeśli brać pod uwagę statystycznego polskiego nauczyciela, to przypuśćmy że ma cały etat. 18 godzin plus 1/2 godzin karcianych. Od 12 miesięcy w roku odejmijmy 2 miesiące wakacji plus 1 tydzień w czerwcu, 2 tygodnie ferii, niecałe 2 tygodnie Bożegonarodzenia, tydzien Wielkanocy, kilka świąt państwowych - jakiś tydzień. Czy cos przeoczyłem?

Wychodzi 8.5 miesiąca pracy.
19 lekcji ( w podstawówkach i gimnazjach 20) razy 4 tygodnie w miesiącu to 76.

76 razy 8.5 miesiąca to według moich obliczeń - 646 lekcji w szkołach ponadgimnazjalnych w ciągu roku.
Marynka11  3 | 639
25 Sep 2011   #24
Moze oni licza 60 minutowe godziny a ty 45 minutowe?
OP pawian  221 | 25287
26 Sep 2011   #25
Bardzo możliwe, cholera ich wie, nawet jak patrzę na stronę OECD i czytam że chodzi im o actual teaching hours to wciąż nie wiem - godziny czy lekcje?

oecd.org/dataoecd/60/51/48631419.pdf

Barany niedołuczone. Nie umiejom jasno napisać po angielsku. :):)

No cóż, jaka praca, taka płaca. Z tabelki na str. 415 wynika że w Polsce jest najniższe wynagrodzenie dla początkujących nauczycieli. Turcja ma 2.5 x więcej, Niemcy - 5x. Srednia OECD - 3 x. Meksyk - 1.5x

Ja Cię sadzę, ale Meksyk!

Więc o co chodzi? Niech się odwalą od nauczycieli. Zarabiamy mało więc pracujemy mało. :):):)

Prawda jest taka: niż demograficzny daje nam, nauczycielom, poważnie w kość. Już są redukcje a to co nastąpi w przyszłych latach to się nie śniło największym filozofom.

Ponad 7,5 tysiąca nauczycieli w całym kraju straci pracę z końcem sierpnia tego roku, co najmniej dwa razy tyle będzie miało zmniejszony wymiar godzin lekcyjnych - wynika z danych zebranych przez dziennikarzy PAP w okręgach ZNP, kuratoriach i w samorządach.
emha  - | 90
7 Jul 2012   #26
a ilu jest nauczycieli? 7.5 tys to chyba mały procent.
Myślę,że większy problem jest z tymi,którzy się wykształcili i nie dostaną pierwszej pracy w szkole,
No ale oni nie należą do związkow i nikt się nimi nie przejmuje.
OP pawian  221 | 25287
1 Sep 2012   #27
1 września - teoretycznie zaczął się rok szkolny. Mam 5 lekcji mniej tygodniowo w szkole niż w zeszłym roku. Nieważne, nadrobię prywatnymi i na kursach. Ale koleżanka ma umowę tylko do kwietnia i wylatuje.

Nie ma uczniów. Niż. Szkoły ponadpodstawowe walczą jak mogą i przyjmują wszystkich jak leci. Ktokolwiek się zgłosi, jest przyjęty mimo iż oficjalne kryteria naboru są wyśrubowane (ale tylko w Internecie).

Na konferencji czerwcowej zostałem ochrzaniony przez dyrekcję że oblałem za dużo maturzystów na ustnym i popsułem wyniki szkoły. Pierwszy raz się coś takiego zdarzyło. Presja rośnie z każdym tygodniem. :):):):)

Zmiany od 1 września
Alien  24 | 5721
2 Jul 2022   #28
Teraz majom raj. 600000 nowych uczniów z Ukrainy. Żyć nie umierać, pod warunkiem że się nauczą wreszcie poprawnie mówić po polsku.

Home / Po polsku / Żebyśta nie myśleli że nauczyciele majom Raj

Please login to post here!