Ludzie, niektórzy z was znają ten termin, ale pomyślałem, że powinienem się upewnić, że odbędzie się tutaj dyskusja na temat poprawnych terminów i ich używania: Metapolityka.
Jak wszyscy wiecie, narzekanie na coś w Internecie niczego nie zmienia. Ale może tak samo jest z próbami zmiany tego w parlamencie. To wtedy, gdy masz władzę polityczną (jak Trump, PIS, lub niektóre partie prawicowe w niektórych krajach europejskich), ale brakuje ci władzy metapolitycznej. To jest w zasadzie potencjał kontrolowania opinii publicznej. W rezultacie Trump musi nieustannie walczyć z kłamstwami i decyzjami podejmowanymi na ich podstawie przez MSM, intelektualistów uniwersyteckich i najbogatsze firmy na świecie.
Pomyśl o tym w ten sposób: dlaczego "intelektualny" jest w naszych czasach terminem obraźliwym (dla mnie jest)? Ponieważ każdy, kogo to określenie dotyczy i jest publicznie widoczny, jest pełen gówna. Każdy "odważny, wolnomyślicielski" jest lewicowym radykałem, który absolutnie nie jest w konflikcie z głównym nurtem. Dzieje się tak, ponieważ lewica ma absolutną metapolityczną władzę i dlatego może forsować każdą narrację, jakiej chce, a obecnie przeważnie nawet rażące kłamstwa.
Czy mogli to zrobić kilka dekad temu? Nie, ciągle przesuwają Overton window. Prawdą jest, że boomersi mogli łatwo zatrzymać ten trend. Dziś istnieje realne, a w pewnym momencie zaistniało niebezpieczeństwo, że jeśli się odezwiesz, możesz stracić pracę.
Jednak patrząc na lata 50. lewicowi ideolodzy byli w bardzo podobnej sytuacji i w tym czasie media nie były pod ich kontrolą i same musiały wystąpić przeciwko mainstreamowi. Ale udało im się wprowadzić ogromne zmiany, nawet bez władzy politycznej.
Teraz pytanie brzmi, jak wiele z tego można powtórzyć po prawej stronie. Brakuje mu poparcia światowych elit. Jednak jego ideologia, na przykład dwie płcie kontra dwa miliony, narody posiadające własne kraje kontra genocyd, katolicyzm kontra szatan, jest zakorzeniona w rzeczywistości. Ale jeśli piszesz biznesowy e-mail bez języka gender, może to wpędzić cię w kłopoty, co tu mówić o wystąpieniu bezpośrednio przeciwko elitom. Zasadniczo wymaga to ludzi, którzy nie przejmują się własną przyszłością.
Oto krótkie nagranie wideo autorstwa jednego z takich ludzi, Martina Sellnera (po niemiecku), na ten temat. Ruchy tożsamościowe w Europie zmierzają w tym kierunku. Mogą nie być zbyt skuteczne, ale jest przeciwko nim wiele represji. Myślę, że to wskazuje, że przynajmniej trochę szkodzą elitom.
bitchute.com/video/G5Ew6oyA588
Jak wszyscy wiecie, narzekanie na coś w Internecie niczego nie zmienia. Ale może tak samo jest z próbami zmiany tego w parlamencie. To wtedy, gdy masz władzę polityczną (jak Trump, PIS, lub niektóre partie prawicowe w niektórych krajach europejskich), ale brakuje ci władzy metapolitycznej. To jest w zasadzie potencjał kontrolowania opinii publicznej. W rezultacie Trump musi nieustannie walczyć z kłamstwami i decyzjami podejmowanymi na ich podstawie przez MSM, intelektualistów uniwersyteckich i najbogatsze firmy na świecie.
Pomyśl o tym w ten sposób: dlaczego "intelektualny" jest w naszych czasach terminem obraźliwym (dla mnie jest)? Ponieważ każdy, kogo to określenie dotyczy i jest publicznie widoczny, jest pełen gówna. Każdy "odważny, wolnomyślicielski" jest lewicowym radykałem, który absolutnie nie jest w konflikcie z głównym nurtem. Dzieje się tak, ponieważ lewica ma absolutną metapolityczną władzę i dlatego może forsować każdą narrację, jakiej chce, a obecnie przeważnie nawet rażące kłamstwa.
Czy mogli to zrobić kilka dekad temu? Nie, ciągle przesuwają Overton window. Prawdą jest, że boomersi mogli łatwo zatrzymać ten trend. Dziś istnieje realne, a w pewnym momencie zaistniało niebezpieczeństwo, że jeśli się odezwiesz, możesz stracić pracę.
Jednak patrząc na lata 50. lewicowi ideolodzy byli w bardzo podobnej sytuacji i w tym czasie media nie były pod ich kontrolą i same musiały wystąpić przeciwko mainstreamowi. Ale udało im się wprowadzić ogromne zmiany, nawet bez władzy politycznej.
Teraz pytanie brzmi, jak wiele z tego można powtórzyć po prawej stronie. Brakuje mu poparcia światowych elit. Jednak jego ideologia, na przykład dwie płcie kontra dwa miliony, narody posiadające własne kraje kontra genocyd, katolicyzm kontra szatan, jest zakorzeniona w rzeczywistości. Ale jeśli piszesz biznesowy e-mail bez języka gender, może to wpędzić cię w kłopoty, co tu mówić o wystąpieniu bezpośrednio przeciwko elitom. Zasadniczo wymaga to ludzi, którzy nie przejmują się własną przyszłością.
Oto krótkie nagranie wideo autorstwa jednego z takich ludzi, Martina Sellnera (po niemiecku), na ten temat. Ruchy tożsamościowe w Europie zmierzają w tym kierunku. Mogą nie być zbyt skuteczne, ale jest przeciwko nim wiele represji. Myślę, że to wskazuje, że przynajmniej trochę szkodzą elitom.
bitchute.com/video/G5Ew6oyA588