Po polsku /
Czy modernizacja = depolonizacja? [22]
Kiedy Polak idzie do kościoła, to jest to oznaka zacofania i tkwienia w ciemnogrodzie. Ale kiedy ktoś bije pokłony w stronę Mekki, to już ubogacanie naszej kultury, umacnianie wielokulturowości i poszerzanie horyzontów. Kiedy się sugeruje realizację polskich interesów, to jest to uleganie niebezpiecznym nacjonalizmom, ale kiedy Niemcy z Rosjanami blokują Świnoujście, to jest to zdrowa i zgodna z "europejskimi standardami" polityka. Ileż to razy w mediach mówiono o tym, że "brukselski urzędnik krytykuje polskie rozwiązania/ponagla Polskę we wdrażaniu zachodnich[czyli słusznych, bo nie-polskich] rozwiązań", a wtedy "niezależni komentatorzy" posypywali popiołem głowy całego narodu.
Kiedy się mówi, że Zachód powinien narzucać styl życia bliskowschodnim muzułmanom, to uchodzi to za "rasizm kulturowy". Kiedy Zachód robi to z Polską, to nikt nie widzi w tym nic złego, a 'przodownicy postępu' nazywają oszłomami wszystkich, którzy jednak odważyliby się zaprezentować odmienne zdanie.