Zupełnie pomijając kwestię KOD-u.
Władza ma prawo zmieniać prawo i nikt tego nie kwestionuje. Chodzi o to że kompletnie nie liczy się ze zdaniem reszty. Niecałe 40% obywateli zagłosowało w wyborach na PiS (teraz poparcie tej partii jest prawdopodobnie mniejsze, choć to zależy od konkretnego sondażu). To nie jest nawet większość obywateli. Gdzie reszta? Władza powinna reprezentować interesy wszystkich obywateli.
I posługuje się absurdalnymi argumentami typu "poprzednia władza też tak robiła - to i nam wolno".
Czy to prawda, że to jest krajowa opozycja
A kto inny to miałby być? :) Chyba zrozumiałe, że demonstacjom przeciw działaniom obecnej władzy przewodniczy opozycja.
która jest sponsorowana przez obce korporacje międzynarodowe
Może, choć nie bardzo widzę w tym jakąkolwiek logikę (po co te korporacje miałyby te demonstracje sponsorować?). Tylko... skoro one są międzynarodowe, to dlaczego od razu obce? Są międzynarodowe, działają w wielu krajach. Taka jest współczesna gospodarka, że np. kupując pastę do zębów kupujesz tak naprawdę pastę jednej z kilku firm działających na całym świecie. Nie mówiąc o tym, że gdy kupujesz komputer, na 99,99% będzie miał on procesor jednej z dwóch firm i na, powiedzmy, 95% będziesz na nim korzystać z systemu operacyjnego jednej firmy. Co nie znaczy, że te korporacje nie zatrudniają ludzi w Polsce, ani że nie płacą tu podatków, nie znaczy też, że Polak nie może dostać się w takiej firmie na wysokie stanowisko...
wywołać chcą w Polsce, wojnę domową.
W jaki sposób? Jeśli coś miałoby doprowadzić do konfliktu - nie tylko w Polsce, ale ogólnie w Europie - to ja to widzę tak. Władze nie radzą sobie z przestępcami jacy do Europy przybywają wśród imigrantów/uchodźców z Bliskiego Wschodu. Czy raczej nie tyle nie radzą sobie, co traktują ich za łagodnie (dużo łagodniej niż przestępców "krajowych"), a nawet ich bronią. To znaczy dotyczy to przede wszystkim pewnego przywódcy pewnego kraju europejskiego (każdy wie o kogo chodzi), ale oddziałuje to na całą Europę. W tej sytuacji w krajach europejskich - co w Polsce już się obserwuje - w siłę rosną ruchy nacjonalistyczne. "Polska dla Polaków", te sprawy. A to już jest niebezpieczne. Ale nikt tu nie jest bez winy. I władze polskie - zarówno poprzednie, jak i obecnie - zachowują się pod tym względem zupełnie sensownie. Choć ciężko to w obecnym momencie oceniać, bo póki co fali uchodźców/imigrantów w Polsce, na szczęście, nie mamy. Ale nie podchodzą do tego na zasadzie "kochamy uchodźców i mają się u nas czuć jak w domu, a w ogóle to jeszcze lepiej i lepiej niż nasi obywatele".