Myślę o działalności Żydów w systemie komunistycznej władzy z położeniem nacisku na działania w różnych sferach życia państwa totalitarnego , jakim wówczas była komunistyczna Polska .
Rzeczywiście, Żydzi byli obecni w aparacie władzy komunistycznej, ale nie powinniśmy odnosić
wrażenia, że byli tam większością. Liczby i zdrowy rozsądek mówią nam coś zupełnie innego.
Jako Polka nie przyjmuję jakiejkolwiek odpowiedzialności za tego typu działania , tak jak nie przyjmuję
odpowiedzialności za przejawy antysemityzmu , jeśli takie są .
Ale przecież tutaj nie o chodzi o jakieś przyjmowanie odpowiedzialności za cokolwiek, tylko o przyjęcie
do wiadomości pewnych wydarzeń, które miały miejsce. Tak jak przyjmujemy do wiadomości i uczymy
na lekcjach historii o Żegocie i polskich sprawiedliwych, tak samo powinniśmy przyjąć do wiadomości,
że pewna część społeczeństwa pomagała nazistom w ich planie zagłady Żydów.
Polaków , którzy nieśli pomoc Żydom w okupowanej Polsce, z narażeniem swojego i pozostałych członków
rodziny, życia było niewspółmiernie więcej ,niż tych którzy ich prześladowali .
Po raz kolejny powtórzę: tego typu stwierdzenia wymagałyby przedstawienia konkretnych liczb,
będących owocem gruntownych badań naukowych. W przeciwnym wypadku zawsze można je
podważyć lub odwrócić.
Ale nie mam zamiaru na tym forum się licytować , kto był ofiarą i kto ich poniósł więcej i z czyjej ręki , bo nie o to tu chodzi .
Zgadzam się w całej rozciągłości.
rozumowanie jest jak najbardziej logiczne.
No wie Pan (?), najpierw napisał Pan o bramach powitalnych (w liczbie mnogiej), następnie, na pytanie
o liczbę tych bram, napisał Pan "przynajmniej jedna", a na prośbę o podanie źródeł Pan nie zareagował,
wspominając tylko coś o okolicach Limanowej. Poważne to raczej nie jest - stąd moje lekkie rozbawienie.
Faktem jest,że takiej książki nie ma, lub jest nieznana szerszemu gronu odbiorców.
Jak Pan sądzi, szanowny Panie E Nori, dlaczego takiej książki nie ma (jeżeli rzeczywiście jej nie ma)?
Bez żadnej złośliwości z mojej strony - jestem bardzo ciekawy jak wyjaśni Pan ten fakt.
O kryminalistach wyłudzających pieniądze rzekomo dla ofiar holokaustu.
Ale przecież to są zupełnie dwie różne sprawy. Żydowscy hucpiarze, nie będący prawnymi
spadkobiercami zamordowanych w trakcie wojny Polaków wyznania mojżeszowego, próbujący
wyłudzić pieniądze od Polski, tylko dlatego, że wyznają tę samą religię i wydaje im się, że z tego
względu coś im się od naszego kraju należy, nie mają żadnych szans na powodzenie.
Nie mieszajmy tej hucpy, z badaniami polsko-żydowskich stosunków i historii.
Poważne oskarżenie? Większość ludności żydowskiej była wobec państwa polskiego obojętna. To są fakty panie Torq
No więc, jeżeli są to fakty Panie E Nori, to proszę dowieść prawdziwości swojego oszczerczego
twierdzenia, że taka była
"generalna postawa większości ludności żydowskiej - na nas możecie
liczyć agresorzy". Niechże Pan przedstawi mi poważne badania socjologiczne, oparte na źródłach
historycznych, które dowodzą, że agresorzy mogli liczyć na współpracę
większości Żydów.
czy to nie pan chciał rozmawiać o drugiej stronie medalu
Dobrze Pan wie, że o drugiej stronie medalu wspomniałem w zupełnie innym kontekście. Jeżeli Pan
chce mówić o jeszcze innym aspekcie relacji polsko-żydowskich - to proszę bardzo, przecież nikt
Panu nie zabrania. Z tym napisaniem książki, czy wsparciem badań naukowym, również mówiłem
jak najbardziej serio.
W polska kultura i etos szczyciły się również kulturą dyskusji i szacunku wobec oponenta, powyżej daje pan przykład jak te tradycje są kultywowane.
Pozwolę sobie nieśmiało zauważyć, że to Pan pierwszy zarzucił mi brak rozsądku ("mniej emocji więcej
rozsądku panie Torq"). Natomiast moja riposta na Pańskie stwierdzenie, że mało kto kultywuje dzisiaj
cnotę prawdomówności, mieści się w granicach dyskursu na forum (zwłaszcza, że jak na razie nie podał
Pan żadnych źródeł swoich informacji o "bramach powitalnych", co pozwala mi sądzić, że ich po prostu
nie ma).
a pan Torq obwieszcza - mówmy prawdę - a potem się krzywi na prawdę
Ależ ja tylko proszę o to, żeby poparł Pan swoje "prawdy" jakimikolwiek źródłami. Przecież ja nie jestem
alfą i omegą, nie wiem wszystkiego i mogę się mylić. Dlatego proszę o źródła - nie muszę przecież wierzyć
wszystkim na słowo (zwłaszcza niezarejestrowanym gościom na forum internetowym.)
Panie Torq ja nie czytam powieści Gorossa
Gdyby zadała sobie Pani trud przeczytania pierwszej wiadomości w tym wątku, to z pewnością
zauważyłaby Pani, że napisałem o "tendencyjnych i nierzetelnych książkach Grossa". Książkom o których
mówiłem (a nawet podałem link do wątku o nich) ciężko zarzucić tendencyjność (nota bene - książka
Grabowskiego rozpoczyna się od imiennego wymienienia Polaków, którzy w jednym tylko powiecie
Dąbrowa Tarnowska, z narażeniem życia ratowali Żydów).