PolishForums LIVE  /  Archives [3]    
   
Archives - 2010-2019 / Po polsku  % width 11

Pewność Komfort Punktualność - PKP


Sokrates  8 | 3335  
8 Jul 2011 /  #1
Roku pańskiego 2011 a konkretnie wczoraj wsiadłem do pociągu relacji Wrocław - Zielona Góra celem który pominę milczeniem.

Siedzenia były twarde i płaskie jak cycki pgtx ale pierwsze pół godziny umilało mi towarzystwo rozmownej i fajnej blond dwudziestki, umilało tak bardzo że prawie nie przeszkadzało że intercity jechał jakieś 50km/h i wyprzedzały go sparaliżowane staruszki po amputacji nóg.

W tym momencie podszedł do nas młody łysy i wesoły człowiek i spytał czy mamy korkociąg. Nie mieliśmy więc zniknął w czeluściach wagonu obok skąd po paru minutach wyłonił się ze szwajcarskim scyzorykiem w którym ów korkociąg jest.

Dołączył do swoich kompanów, równie łysych młodych i wesołych i w trójkę otwarli bliżej nieokreślone acz walące skarpetą butelki i tu się zaczeło.

Najpierw, po mniej więcej pół godzinie chłopaki zaczeli się lać i to tak że szło echo, potem jeden stłukł butelkę na krawędzi blatu który znajduje się pod oknami pociągu i z radosną nieświadomością konsekwencji dziabnął kolegę w dupę.

Potraktowany tulipanem zaczął wyć jak zwierze i dość energicznie krwawić, w tym momencie pociąg zatrzymał się w Głogowie, straż miejska sprawnie wyniosła wszystkich łącznie z facetem który dostał żytnią w rzyć a konduktor przyleciał z mopem(!) szmatą i wiadrem, starł do czysta uświnione siedzenia, Przeprosił nas za incydent (!!) i poszedł.

Jeżdzicie pociągami?:)
alexw68  
8 Jul 2011 /  #2
Siedzenia były twarde i płaskie jak cycki ....

W ramach galanterii i dżentelmenstwa rozumiem, że jechałeś pierwszą klasą albo na charteringu. Zazdroszczę.
OP Sokrates  8 | 3335  
8 Jul 2011 /  #3
Jechałem klasą że się tak wyraże ekonomiczną czyli tą co wszyscy :-)
Ironside  50 | 12326  
8 Jul 2011 /  #4
rany, daruj sobie fikcję ....
Bartolome  2 | 1083  
8 Jul 2011 /  #5
Jeżdzicie pociągami?:)

Jeździmy, ale na szczęście nie Polskimi Kolejami Pop...nymi.
pawian  221 | 24881  
9 Jul 2011 /  #6
Roku pańskiego 2011 a

Zabawny tekst ale zepsuty przez chamskie wycieczki.
OP Sokrates  8 | 3335  
9 Jul 2011 /  #7
rany, daruj sobie fikcję ....

Najśmieszniejsze że to nie była fikcja, przyznaje bez bicia że nie jestem pewien czy łysy dziabnął brata we fryzurze w dupę ale tak to wyglądało a nie wstałbym za żadne skarby żeby się upewnić.

Zabawny tekst ale zepsuty przez chamskie wycieczki.

Czasem jesteś potwornym burakiem Pawian a twój brak kultury jest rażacy :-)))
Marynka11  3 | 639  
9 Jul 2011 /  #8
Jeżdzicie pociągami?:)

W dawnych studenckich czasach uczylam sie z kolezanka do jakiegos kolokwium, ale nam sie znudzilo i w srodku nocy pogonilysmy na pociag do Gdyni. Mial dojechac na rano, wiec nam to bardzo pasowalo. Gdzies w polowie drogi wsiadl jakis oddzial dzielnych zolnierzy i zachowywali sie podobnie jak ci lysi z OP. Tez krew sie lala i wodka, a kiedy przyszeedl konduktor i zapytalysmy, czy mozna by sie bylo przesiasc do innego wagonu, to nam powiedzial, ze tutaj to przynajmnie nie ma sie czego bac w nocy przy zolnierzach bo nikt nas nie zaatakuje, a w putym przedziale to kto wie.
wredotka  3 | 214  
9 Jul 2011 /  #9
Jeżdzicie pociągami?:)

W czasach liceum lubiłam podróżować koleją po Polsce. Głównie na jakiś koncerty: Jarocin, Brodnica, Blues w Gorzowie, nawet Mrągowo. Później Przystanek Woodstok w Czorsztynie itp...

Dziwnych, ciekawych ludzi można było spotkać. Na przykład skinheada takiego jednego, co się uważał za patriotę. Listy sobie potem pisaliśmy he he. W sumie wcale nie był taki głupi, więc może się z czasem wyleczył (wyrósł) z tych durnych filozofii/ idei.

Potem mi przeszło włóczęgostwo. Po knajpach wolałam się szlajać na studiach:)

Niedawno mąż ze swoim dzieckiem jechał do Krakowa. Namówiłam go na pociąg, bo w sumie co się będzie męczył jako kierowca. Bilety kosztowały jakieś 150 zł w dwie strony, pierwsza klasa, bez miejscówek (chyba chciał zaoszczędzić, sknera jeden he he). Ta cena to z jakąś zniżką "rodzinną" podobno. Pociąg pośpieszny, intercity czy coś: Poznań- Kraków.

Czy im się podobało? Tak. Żadnych niespodzianek, szumnie określanych przygodami. Towarzystwo (współpasażerowie) tacy sobie. Nijacy pewnie. Przedział zadbany, fajnie zaprojektowany. Raczej daleko od obrazków z Dnia Świra.

Ja to bym się chyba wściekła, gdyby mi jakieś łyse penerstwo w dresach (czy inni narąbani żołnierze) zatruwali swoją hałaśliwą obecnością powietrze:/
alexw68  
9 Jul 2011 /  #10
Ja to bym się chyba wściekła, gdyby mi jakieś łyse penerstwo w dresach (czy inni narąbani żołnierze) zatruwali swoją hałaśliwą obecnością powietrze:/

Tak to bywa na tym pociągu do Krakowa, dobrze znam. W WARSie, jeszcze gorzej.

Ale w porównaniu do nocnego pociągu który kursował między Kostrzynem a Warsawą we wcześniejszych latach 90-tych, to pikus. Tamci lysi chodzili po wagonach, szukali kogoś, który spał sam, usypiali go eterem i kradli forsę, paszporty itd, potem wysiadali w Koninie i po wszystkim.

Makabra.
SzwedwPolsce  11 | 1589  
11 Jul 2011 /  #11
Masakra na kolei
sfora.pl/Masakra-na-kolei-Ludzie-jada-gorzej-niz-zwierzeta-a27835

Archives - 2010-2019 / Po polsku / Pewność Komfort Punktualność - PKPArchived