PolishForums LIVE  /  Archives [3]    
   
Archives - 2010-2019 / Po polsku  % width 66

Młodzi polscy prozaicy - kogo polecacie?


alexw68  
5 Jan 2011 /  #1
Hej,

Szukam od wielu czasu (ale może nie namiętnie) dzieł młodych polskich prozaików (raczej powieściopisarzy, bo można łatwo znaleść dostęp do np. dobrego dziennikarstwa, publistyki).

Problem w tym, że od tej małej, a może nie reprezentacyjnej próbki którą czytałem człowiek by wywnioskował, że kolorystyka tymczasowej polskiej powieści jest raczej szara, a nawet ponura. (Co prawda, można by tak powiedzieć o wielu anglielskich autorów, to jest raczej problem gatunkowy niż narodowo-kulturowy).

Autorzy, których lubię, piszą w przyprawionym (ang. spicy?) stylu, nie zwracając zbyt wielu uwagi na to przeklęte pojęcie, które chwyci mnóstwo ludzi za gardło, czyli klimat. Też nie topią się w tą wszechobecną, ziemniaczaną seriozność, w której tarczą się tylu pisarzy niby piszących o rzeczywistości nie tylko polskiej. Są przenikliwi w spostrzeżeniach, i mogą jednocześnie łechtać intelekt i poczucie absurdu i humoru.

Czekam na Wasze polecenia!

A
Ziemowit  14 | 3936  
5 Jan 2011 /  #2
Bardzo interesujący post, a w nim bardzo staranny język o bogatym słownictwie. Tym niemniej, pewne nieliczne i nieznaczne błędy skłaniają mnie do przypuszczenia, że nie jesteś "native speakerem" polszczyzny. Jeśli tak jest rzeczywiście, to gratuluję niewątpliwie głębokiej znajomości języka polskiego.
wredotka  3 | 214  
5 Jan 2011 /  #3
[quote=]Są przenikliwi w spostrzeżeniach, i mogą jednocześnie łechtać intelekt i poczucie absurdu i humoru.
[/quote]

Prachetta czytujesz?
;)

Alex jesteś niesamowity:) Piszesz wiersze, czytasz książki i wiesz jak ustawić ą, ę w kompie;)
:D

A czy ci młodzi pisarze muszą być koniecznie polscy?
OP alexw68  
5 Jan 2011 /  #4
że nie jesteś "native speakerem" polszczyzny

Dzięki za odpowiedź. No, trafnie zauważyłeś/aś, że nejtyw'em nie jestem - ale nad tym dalej pracuję - i to zawsze bez 'pomocy' Google Translate :)

Pani/e Profesorze, proszę powiedzieć co mam poprawić - a wtedy może mi polecaś jakichś autorów????

Pozdrawiam, A

@wredotka - tak, muszą być polscy - w j. angielskim (rzecz jasna), francuskim i paru innych romańskich języków takich już sobie znalazłem. I tak - Pratchett to geniusz. Polecałbym Tobie też Will Self, ale wątpię, czy jego ksiażki są przetłumaczone na j. polski.
wredotka  3 | 214  
5 Jan 2011 /  #5
I tak - Pratchett to geniusz. Polecałbym Tobie też Will Self, ale wątpię, czy jego ksiażki są przetłumaczone na j. polski.

No, jest niezły;)
Jednym słowem fantastyka ci nie straszna:)

W oryginale dałam radę przeczytać tylko jedną książkę. Przypadkowo wpadł w moje pazury
Devil Memnoch- Ann Rice (autorki Wywiadu z wampirem), a że nie było pod ręką żadnego tłumaczenia, nie miałam wyjścia.

Fantastyka. Młodzi, piękni i polscy;) Hmmm...
Zetknąłeś się już z takimi nazwiskami:
Magdalena Kozak, Roża Jakobsze, Jacek Dukaj, Jakub Ćwiek, Maja Lidia Kossakowska?
Tak czy siak, z tego panteonu na uwagę moim (nie)skromnym zdaniem zasługują Dukaj i Kozak.
Recenzji, (nawet w okrojonej/ skróconej wersji) nie jestem w stanie teraz napisać.

Aha, Ziemkiewicz coś podobno całkiem niezłego napisał.
No, ale nie lubię go, a s-f nie działa na mnie tak, jak klasyczna "magią i mieczem", więc nie mam zamiaru tego czytać. Tym bardziej polecić, he he też nie mogę;)
Ziemowit  14 | 3936  
5 Jan 2011 /  #6
Pani/e Profesorze, proszę powiedzieć co mam poprawić - a wtedy może mi polecaś jakichś autorów????

Raczej nie czytuję współczesnej prozy, czytuję klasykę [w języku polskim, angielskim i francuskim] oraz prasę tak polską jak i obcą. Jeśli chodzi o książki autorów współczesnych, przychodzi mi na myśl Eustachy Rylski i jego powieść "Warunek". Książka ma ten swój niesamowity klimat, który bardzo wciąga, choć jednocześnie jej język jest miejscami trudny. Akcja jej nie dzieje się jednak współcześnie, lecz w czasach napoleońskich; w żadnym razie nie jest to jednak powieść historyczna.

Charakterystyczny błąd, który zdradza, że nie jesteś "rodowitym mówcą" to "szukam od wielu czasu". Należy powiedzieć: "od dłuższego czasu"; można też powiedzieć: "od [bardzo] dawna" albo - by użyć liczebnika "wielu" [tak mi się zdaję, że jest to liczebnik nieokreślony] - "szukam od wielu tygodni/miesięcy/lat".

Innym błędem [?] jest wyrażenie "czekam na wasze polecenia". Technicznie może ono być nawet poprawne [polecać coś --> polecenie; Polecenie pani Zosi jako opiekunki do dziecka okazało się zupełnym nieporozumieniem], ale inne znaczenie rzeczownika "polecenie" tj. polecenie komuś konkretnej czynności do wykonania [w wojsku synonimem takiego znaczenia będzie rzeczownik "rozkaz"] nasuwa się jako dominujące.
OP alexw68  
5 Jan 2011 /  #7
Dziękuję Wam!

Fantastyka polska to fajna, powieści o Wiedźminie już czytałem kilka. I w dobrych rękach to wcale nie jest gatunek drugorzędny.

Ale w 'tradycyjnej' beletrystyce polskiej też może jest taki ktoś? Pamiętam furor, który otoczył Wojnę polsko-rosyjskiej pod biało-czerwonym flagem Masłowskiej i szczerze mówiąc, mimo że to wcale nie była powieścią panieńską, nie byłem przez nią zaimponowany - ona mi się wydała dosyć skostniała we zwyczaje poprzednich pokoleniach - szarość, beznadzieja itd. - ale niby barwiona choć typowym studenckim nihilizmem. (Może druga połowa była lepsza, ale straciłem już cierpliwość po stu stronach).
Marynka11  3 | 639  
5 Jan 2011 /  #8
Alex, gratuluję znajomości polszczyzny. Jestem pod wrażeniem. Jeśli można spytać, jaki jest twój język ojczysty?

Jeśli chodzi o autorów, to głęboko polecam Marka Hłaskę. Być może nie najwspółcześniejszy, ale jeśli chodzi o klimat to w moim mniemaniu jest nie do pobicia.
OP alexw68  
5 Jan 2011 /  #9
Jeśli można spytać, jaki jest twój język ojczysty?

Ja to kundel angielskoniemieckiego pochodzenia. W dzieciństwie za mało czasu spędziłem w Niemczech, aby opanować ten język w odpowiedniej fazie życia, więc to tylko po brytolsku gadam w śnie.

No, Hłaskę znam, i te miejscowości które opisywał są bardzo podobne do jakiejś małej wioski na Podlasiu gdzie czasem spędzimy weekendy :) Jego proza jest dosyć prosta stylistycznie, ale z tego niby skromnego materiału robił cudy.
Torq  
5 Jan 2011 /  #10
kolorystyka tymczasowej polskiej powieści jest raczej szara, a nawet ponura

Przeczytaj coś Eustachego Rylskiego (możesz zacząć od "Warunku") lub Wiesława Myśliwskiego
("Traktat o łuskaniu fasoli"). Może zmienisz zdanie.

Chociaż właściwie to masz rację. W porównaniu, na przykład, z dwudziestoleciem
międzywojennym, to ostatnie dwudziestolecie w literaturze wygląda wyjątkowo
nędznie.

Aha, Ziemkiewicz coś podobno całkiem niezłego napisał.

Bardzo lubię jego publicystykę. Pisze z głową i humorem (no, a poza tym to polonista,
więc czytanie jego tekstów "nie boli" :)).
OP alexw68  
5 Jan 2011 /  #11
Przeczytaj coś Eustachego Rylskiego

Świetnie, dzięki - Rylskiego polecałeś nie tylko Ty. Vox populi, vox Dei. Od Warunku zacznę!

(Ziemkiewicza też bardzo lubię na podstawie jego Michnikowszczyzny, ale jeszcze nie zdążyłem czytać innych jego kziążek - w tym kwartale, mam nadzieję)
wredotka  3 | 214  
6 Jan 2011 /  #12
Nocarz, Renegat i Nikt- Magdaleny Kozak, to cykl o tajnej jednostce ABW.
I nie tylko;)

Obsadzenie wampirów w służbach specjalnych okazało się w tej książce strzałem w dziesiątkę.
I przy okazji doskonałą przeciwwagą dla dzisiejszych zmierzchoizmow, gdzie z istoty krwiożerczej i niegodziwej (jaką bezsprzecznie jest wampir) zrobiono delikatnego, wrażliwego kochanka, w sam raz dla zagubionych nastolatek.

Mój arcyszanowny małżonek na ten przykład, w ogóle nie przepada za gatunkiem fantastyka. A jednak "zwariował" na punkcie lektury, w której sensacja płynnie przeplata się z legendarną, nienaturalną grozą. Mnie do gustu najbardziej przypadł, sprytnie w historię wkomponowany motyw dekadencki he he:)

Talent i wyobraźnia Sapkowskiego, ufff... są nieograniczone. Obok pokaźnych, acz dla miłośników tego typu prozy lekkostrawnych tomiszczy Wiedźmina, czy Trylogii husyckiej, warto zajrzeć do skromnie, (na tle wcześniej wymienionych) prezentującej się Maladwie i eseju Świat Króla Artura. Osobiście wydaje mi się, że te pozycje skierowane są do "wyrobionego" czytelnika. No, ale to tylko takie subiektywne odczucie.

Wracając do nieszczęsnego Ziemkiewicza. Od felietonistów z zasady wymaga się jako takiej zręczności pióra.
Sam fakt, że ktoś jest polonistą, nie czyni jeszcze z niego pisarza. Choć akurat on podobno(!) ma talent.
Walc stulecia (niedawno zresztą wznowiony) otrzymał raczej dobre recenzje. Co do moich lubię/ nie lubię, to nie tyle chodzi o warsztat sam w sobie, czy prezentowane poglądy, a o odbiór he he delikwenta przez pryzmat jego charakteru, osobowości.

Jakiś wywiad pamiętam, czy program, w którym zrobił na mnie wrażenie napuszonego, przemądrzałego szczeniaka.
Wystarczyło żeby go nie lubić:) Trochę czasu jednak minęło, może dorósł i spokorniał. Nie wiem.

Jacek Dukaj i Wroniec

Grudzien 81' widziany oczyma dziecka. Niewinność i pozorna naiwność tłumaczenia świata w baśniowy sposób, jako kontra dla dramatu i traumy opisanych zdarzeń. Doskonała gra słów, czytelne symbole. Tę opowieść śni się, jak jakiś surrealistyczny sen.

Przemawia do wyobraźni.

Z innej beczki.

Takim chyba "modnym" autorem jest £ysiak. Leży u mnie ta jego Trylogia £otrzykowska i jakoś od lat nie mogę się za to zabrać.

Nie pojmuję też skąd ten zachwyt jego twórczością ( to znaczy nie mam pojęcia jak jest w mediach, ale paru znajmych rekomendowało Dobrego ,...).

No nie wiem, żaden fenomen mnie w tych pierwszych paru stronach książki ,do których zajrzałam nie poraził.

Rylski, Hłasko i Myśliwski wyglądają strasznie poważnie. Z akcentem na strasznie. Śmiertelnie poważnie wręcz!
Czy tacy autorzy mogą sprawić, aby "zakochał" się w nich młody czytelnik?
Uwaga, to pytanie jest podchwytliwe;)
OP alexw68  
6 Jan 2011 /  #13
Oj, Wredotko, wspaniały post, chyba będę musiał założyć więcej szafek żeby mieć miejsce dla Twoich sugestii. Pisałaś o 'sprzedawaniu' kziązek młodym czytelnikom - no, masz na to prawdziwy talent (choć pozostawiam innym, by powiedzieć, że wciąż jestem młodym czytelnikiem, hehe).

Czy jesteś w Stanach, czy z reguły piszesz w godzinach granatowych nad ranem :) ?
wredotka  3 | 214  
6 Jan 2011 /  #14
Czy jesteś w Stanach, czy z reguły piszesz w godzinach granatowych nad ranem :) ?

Jestem w UKeju;) u Twoich rodaków:);) ale często nie śpię po nocach.
Ostatnie dwa lata pracuję na nocnej zmianie, i tak mi się poprzestawiało:)
OP alexw68  
6 Jan 2011 /  #15
Jestem w UKeju;)

Współczuję :). Jaka miejscowość?
wredotka  3 | 214  
6 Jan 2011 /  #16
A Dziękuję hi hi hi :)
Tak poza tym, to tu gdzie przyszło mi wieść żywot jest cudnie he he he:P;);D
Poczekaj, z tymi detalami skoczę na pw;)
Torq  
6 Jan 2011 /  #17
Rylski, Hłasko i Myśliwski wyglądają strasznie poważnie.

U Rylskiego i Myśliwskiego jest też sporo humoru. Oczywiście nie jest to humor spod
znaku dowcipów o babie, która przychodzi do lekarza, albo kabaretu £owcy B, ale cóż,
chacun à son goût, jak mawiają Rosjanie (znający francuski).

Czy tacy autorzy mogą sprawić, aby "zakochał" się w nich młody czytelnik?

"Warunek" Rylskiego przeczytałem jeszcze na studiach, więc chyba mogę się uważać
za "młodego" czytelnika? Z drugiej strony, prozy Masłowskiej po prostu nie trawię,
więc być może rzeczywiście nie jestem już taki młody :)

Tak czy inaczej, jak już wspomniałem wcześniej, wolę "klasyków": Dąbrowska, Iwaszkiewicz,
Herbert (wspaniałe eseje), Dołęga-Mostowicz, a nawet (a co tam, przyznam się :)) Mniszkówna,
to pisarze, do których książek uwielbiam wracać.

Alex - już mówiłem, co sądzę na temat Twojej polszczyzny, więc nie będę Ci więcej
słodził (żeby już do końca Cię nie zepsuć komplementami ;)), ale jeżeli chcesz poznać
naprawdę piękny, literacki język polski, to sięgnij po Dąbrowską lub Herberta. Jeżeli wolisz
coś lżejszego, ale jednocześnie dającego do myślenia, to polecam "Dzienniki" Gombrowicza.
OP alexw68  
6 Jan 2011 /  #18
ale cóż,
chacun à son goût, jak mawiają Rosjanie (znający francuski).

:) Przypomniałeś mnie o książce w bibliotece mojej almae matris - Anna Karenina w pierwszym wydaniu - narracja po rosyjsku, ale wszystkie dialogi w języku francuskim. Prawdziwy to skarb.
Torq  
6 Jan 2011 /  #19
No cóż, w starych dobrych czasach, elity rosyjskie (podobnie jak polskie) znały francuski
i porozumiewały się między sobą w tym języku. Dzisiaj, obawiam się, jesteśmy skazani na
angielski ;)
OP alexw68  
6 Jan 2011 /  #20
Dzisiaj, obawiam się, jesteśmy skazani na
angielski ;)

Putain, que ça me fait chier :)
Natasa  1 | 572  
7 Jan 2011 /  #21
No cóż, w starych dobrych czasach, elity rosyjskie (podobnie jak polskie) znały francuski
i porozumiewały się między sobą w tym języku. Dzisiaj, obawiam się, jesteśmy skazani na
angielski ;

Hej Torq:)
Na srpskom:

U starim,dobrim ?, ruska elita (pa i poljska) je znala francuski i sporazumevala se među sobom na tom jeziku. ???, su govorili/kazali na engleskom.

I understand the meaning although some! words are unknown.
Torq  
7 Jan 2011 /  #22
Cześć Natasza! :-)

Czas (czasach) - time/s (as in good old times).

Jak to jest na srpskom (po serbsku)? Podobnie do rosyjskiego "wriemia"?

Jesteśmy skazani - more or less, we are stuck with English (which annoys
Alex to no end, as he elegantly expressed it in the post no. 20 :-))

U starim,dobrim ?, ruska elita (pa i poljska) je znala francuski i sporazumevala se među sobom na tom jeziku. ???, su govorili/kazali na engleskom.

Starim, dobrim, ruska, znala, sporazumevala, medu, sobom (niektórzy Polacy tak mówią zamiast
"sobą" :-)), tom, jeziku?

Myślałem, że Serbowie mają swój język, ale teraz widzę, że Serbski to tylko "mispronounced Polish". ;)
Natasa  1 | 572  
7 Jan 2011 /  #23
Myślałem, że Serbowie mają swój język, ale teraz widzę, że Serbski to tylko "mispronounced Polish". ;)

Da , mi Srbi nemamo ništa :P Moramo (must) da krademo (to steal) i jezik :)))
Ako krademo to nikad neće biti Sloveni :)))

Mislim da si se zbunio (confused) i hteo da kažeš da je poljski loše izgovoreni srpski ;)

Nije važno ko krade kome, super je da se bar malo razumemo posle toliko godina (or it's more close to leta in polish, years)! :D

Jak to jest na srpskom (po serbsku)? Podobnie do rosyjskiego "wriemia"?

slièno je ruskom, kaže se vreme (time), vremena (plural for time)
Torq  
7 Jan 2011 /  #24
Da , mi Srbi nemamo ništa :P Moramo (must) da krademo (to steal) i jezik :)))
Ako krademo to nikad neće biti Sloveni :)))

:D

"Tak, my Serbowie nie mamy nic. Musimy więc kraść i język. Jak kradniemy to nigdy nie
są bici (poszkodowani?) Słowianie/Słoweńcy???"

Podoba mi się serbski. Ktoś kiedyś napisał, że język serbski jest podobny do rosyjskiego,
tylko jest w nim więcej "jazz'u". Coś w tym jest :)

Mislim da si se zbunio (confused) i hteo da kažeš da je poljski loše izgovoreni srpski ;)

Hmmm... skomplikowane to zdanie... "Myślę że ci się pomyliło i chciałeś powiedzieć, że polski
to źle wymawiany serbski?" (I think that you're confused and that Polish is mispronounced
Serbian?)

Nije važno ko krade kome, super je da se bar malo razumemo posle toliko godina (or it's more close to leta in polish, years)! :D

"Nie jest ważne kto kradnie komu..." I give up on the second part of the sentence.

slièno je ruskom, kaže se vreme (time), vremena (plural for time)

Dzięki.

Tak czy inaczej, pomimo tego, że nasze języki są podobne to jednak powinniśmy nauczyć
się Slovio (albo Slovianskiego) :)

No tak, my tu sobie z Nataszą gadu, gadu, a wątek Alexa jest coraz bardziej zaśmiecony.

Przepraszam, Alex. Może jakiś zabłąkany moderator jednak tutaj trafi i posprząta.
OP alexw68  
8 Jan 2011 /  #25
Może jakiś zabłąkany moderator jednak tutaj trafi i posprząta.

Eeee tam. Jest w charakterze rozmów, aby wędrowały. Politykę (nie mówiąc o ustosowaniu tej polityki) moderacyjną tutaj na PFie to we większości popieram ALE to fundamentalizm w sprawie ontopikowości czasem mnie na prawdę wkurzy.
Bzibzioh  
8 Jan 2011 /  #26
wkurzy.

wkurza. Wkurzy to by było w czasie przyszłym. Świetnie opanowałeś naszą nadwiślańską gwarę, jestem pod wrażeniem.
Z czytaniem to ja mam akurat odwrotnie bo czytam ostatnio głównie po angielsku.
OP alexw68  
8 Jan 2011 /  #27
wkurza. Wkurzy to by było w czasie przyszłym.

Dzięki - no, cholera jasna, miałem pisać wkurza ale zmieniłem zdanie w ostatniej chwili :(

Może sprzymierzysz się do Projektu X? Torq będzie mógł wyjaśnić, o co mi chodzi. On (tak jak ja) byłby wzdięczny za Twoją pomóc :)
Bzibzioh  
8 Jan 2011 /  #28
Dzięki - no, cholera jasna, miałem pisać wkurza ale zmieniłem zdanie w ostatniej chwili :(

Nie przejmuj się, idzie ci świetnie!!

Może sprzymierzysz się do Projektu X?

Zawsze jestem chętna do pomocy w ciekawych projektach.

wzdięczny za Twoją pomóc

wdzięczny za twoją pomoc.
OP alexw68  
8 Jan 2011 /  #29
Zawsze jestem chętna do pomocy w ciekawych projektach.

Żartuję, to nic takiego. To taki Pygmalion dla wieku globalizmu. Z tego lelącego się Angola zrobi się wzorowego mówcy w języku polskim. Taka, w każdym razie, jest nadzieja :)

I jeszcze raz dziękuję za poprawki :)
Torq  
8 Jan 2011 /  #30
Już wtajemniczyłem Bzi w szczegóły Projektu X. Na PM'a będziemy wysyłać Ci poprawki
Twoich postów, Alex, i za rok (no może dwa lata) zgłaszamy Cię do nagrody Mistrz Mowy
Polskiej! ;)

Archives - 2010-2019 / Po polsku / Młodzi polscy prozaicy - kogo polecacie?Archived