Czy ona bedzie kandydatka najwyjszego Urzadu Polski w nastepnych wyborach?
Malgorzata Kidawa Blonska
Do najwyższego (prezydent) to nie, ale do wysokiego (premier) to tak. To prawnuczka Władysława Grabskiego (premiera) i Stanisława Wojciechowskiego (prezydenta).
Dziekuje bardzo za objasnienie!
Do najwyższego (prezydent) to nie, ale do wysokiego (premier) to tak.
Chodzą słuchy.... Nie, tak się nie powinno mówić po polsku.
Otóż pojawiły się pogłoski że jeśli Kidawa zdobędzie dużo głosów w Warszawie i w ogóle przysporzy jej ugrupowaniu popularności, to w przyszłym roku możliwy jest jej udział w wyborach prezydenckich. Czytałem o tym już w kilku źródłach.
Jeśli chodzi o geny polityki, to Kidawa ma faktycznie fantastyczne.
"Chodzą słuchy" to jest jak najbardziej po polsku. Na pewno tak się nie wyrażają w gazetach, zaś prezenterzy nie powiedzą tak w telewizji, ale już polityk zaproszony do studia to może tak powiedzieć w ferworze dyskusji.
A "ciemny lud", który nie płaci abonamentu RTV, to mówi tak na co dzień ...
A "ciemny lud", który nie płaci abonamentu RTV, to mówi tak na co dzień ...
"Chodzą słuchy" to jest jak najbardziej po polsku.
Niestety, jak dziś pamiętam zajęcia na studium wojskowym kilka dekad temu. Anglistyka miała je z polonistyką. Ci poloniści zawsze się śmiali jak trep - oficer - powiedział coś niestylistycznie. Pamiętam właśnie że się śmiali jak słyszeli chodzą słuchy. Do legend ze studium przeszły wyrażenia typu: Ciii, jestem tu in blanco.
Jeśli tak się mówi dzisiaj i Bralczyk się nie wkurza, to znaczy że język żyje i się zmienia.
Anglistyka miała je z polonistyką
Te kobiety na pewno były trochę durnowate, jak wszyscy poloniści, dlatego
śmiali jak słyszeli chodzą słuchy
Skoro pogłoski mogą się pojawiać,
Otóż pojawiły się pogłoski
to i słuchy mogą chodzić :-))
A jak te polonistki objaśniłyby poprawność wyrażenia takiego jak "chodzi o to, że ..", albo "zegar chodzi dobrze"? Przecież zegar nie chodzi, tylko wskazówki zegara mogą ewentualnie "chodzić" ...
Te kobiety na pewno były trochę durnowate, jak wszyscy poloniści, dlatego
Niestety, kobiet tam nie było bo studium je oddzieliło i one miały zajęcia gdzie indziej. Na sali wykładowej siedziało nas chyba 100 chłopów. I kultura według kierunków. Poloniści - niektórzy krzykliwi, chamscy, wulgarni, tępi. Angliści - w większości - stonowani, kulturalni, inteligentni. hahaha