Po polsku /
Sprawiedliwy z Gniewczyny [94]
W tym nie ma nic dziwnego, ze jednostki zdolne do szlachetnych, bezinteresownych czynow, altruistyczne i odwazne _w kazdej spolecznosci!_ będą zawsze w mniejszosci.
Rozejrzyj sie wokol. Ilu ludzi w Twoim otoczeniu jest zdolnych do poswiecen i pomocy?
(No tak, Ty nie jesteś dobrym przykładem, bo pewnie masz kontakt ze środowiskami mniej lub bardziej zaangażowanymi w jakieś akcje charytatywne).
Co nie zmienia faktu, ze tacy ludzie sa wyjatkami i wlasnie dlatego w kryteriach moralnosc i etyka, ocenia sie ich najwyzej. Oczywiscie my mielismy wielu tych " wśród tandety lśniących jak diament", ale czysta logika i znajomość ułomnej natury ludzkiej podpowiada, że na niechlubnym marginesie zapomnienia znajdą się równiez szubrawcy, złoczyńcy, sprzedawczycy, prostactwo, sadyści i inni tego typu.
Jak ktos reaguje alergicznie na najmniejsza wzmianke o tym, ze wsrod Polakow rownie dobrze zdarzaly sie szuje i holota, to chyba po prostu woli zyc w jakiejs zludnej, urojonej krainie, w ktorej sam fakt przynaleznosci nie wiem, etnicznej?, narodowosciowej? czyni z niego (i jego "braci krwi") bohatera. Nie rozumiem tej histerii wokół tego typu książek, traktujących o jak to nazwałeś "ciemnej stronie medalu".
Osobiście uważam, ze jeszcze gorzej wypada reakcja obronna typu przeżucanie się oskarżeniami kto komu wiecej swiństw na przestrzeni dziejów zafundował, albo wrzucanie
wszystkich tego typu rewelacji do worka pod tytułem: antypolonizm. Ta uwaga, to tak już bardziej pod kątem internetowych znawców i specjalistów od wszystkiego.
I na koniec: świat poza rzeczywistościa wirtualną jest piękny.
Moja najlepsza koleżanka w pracy to Niemka, moj najlepszy kolega to Anglik.
Izraelita polskiego pochodzenia, który był naszym przewodnikiem po Jerozolimie jakoś nie miał do nas pretensji, że jesteśmy Polakami, ani my do niego, że jest Żydem.
Amen.