Dla Polaka/ Polki urodzonych, wychowanych i mieszkających w Polsce nie ma tu nic ciekawego.
A mnie przywiódł na to forum ten sam przyczynek co Oliwię. Tyle, że ja już zaspokoiłam swoją ciekawość do tego stopnia, że już mnie nawet w najmniejszym stopniu nie interesuje co o nas myślą obcokrajowcy.
Ogólnie jeżeli to Oliwię interesuje to powiem tak, recepcja Polski i Polaków jest różna, tak jak różni są ludzie i różne są przyczyny, dla których odwiedzają Polskę. Ludzie, którzy przyjechali tu na chwile (wyjazd służbowy, wakacje, odwiedziny znajomych) mają zazwyczaj bardzo powierzchowne spostrzeżenia i często wkradają tu pewne nieporozumienia (np. pewna osoba ostatnio wzięła komórki ogródków działkowych za domki mieszkalne ;). Jedni bardzo pozytywnie postrzegają Polskę, inni znowuż mają do Polaków bardzo protekcjonalny stosunek i szukają dookoła potwierdzenia swoich uprzedzeń.
Jeśli idzie o tych co mieszkają tu od lat, mają oni bardzo wyważone zdanie o Polakach i z reguły starają się nie generalizować. Dostrzegają zarówno wady Polski jak i jej zalety, przy czym mam wrażenie, że swoje poglądy opierają głownie na tym co my sami o sobie mówimy ;)
Często powtarzanym zarzutem wobec Polaków jest to, że czujemy się lepsi od innych i nie znosimy żadnej krytyki. Co do pierwszego zdają się nie zauważać, że to poczucie wyższości tak naprawdę podszyte jest kompleksami, co do krytyki - to forum dobitnie udowadnia, że to nie tylko my mamy z tym problem, a w zasadzie każdy :)
Z takich ciekawszych różnic kulturowych to np. Brytyjczyków dziwi, że Polacy tak późno się usamodzielniają - u nich 16-latkowie już pracują, wielu kończy w tym wieku swoją edukację (o ile dobrze zrozumiałam). 20-parolatek żyjący z rodzicami to jest wstyd. W ogóle uważają, że rodzice w Polsce za bardzo wtrącają się w życie swoich dorosłych "dzieci" (co widać w wątkach typu
ja, moja żona i teściowa), ale jednak postrzegają to za przejaw sławnej polskiej rodzinności.
Jest taki młody Irlandczyk na forum, który nie może się nadziwić, że u nas młodzi ludzie ustępują miejsca starszym i że w ogóle ich... szanują. Uważa, że na szacunek trzeba zapracować i to nie jest coś co należy się odgórnie, a to że u nas starsi ludzie nie zawsze są, delikatnie mówiąc, mili, to się im nie należy ;) Nie wiem czy ta postawa to jest standard w Irlandii czy to tylko osobiste zdanie tego użytkownika, ale tak czy owak nie brałabym tej postawy za przykład do naśladowania :)