The BEST Guide to POLAND
Unanswered  |  Archives 
 
 
User: Guest

Home / Po polsku  % width posts: 51

Magia świąt


OP Polonius3 994 | 12,367
6 Dec 2011 #31
Rodzice mówili do mnie po angielsku. To dziadkowie mówili, że ktoś klinuje flory w ofisie za dwa boki i kwodra....albo... że nejberka posłała bojsa to bucierni (niektórzy mówili buczerni) po porkciapsy. Jeszcze była stara kara w gieradzi i stara ajsbaksa w bejsmencie... Poniał?
a.k.
6 Dec 2011 #32
Dzizuz, poważnie? Niemożliwe, żartujesz sobie! To byłeś jedyny ambitny w rodzinie, aby się nauczyć porządnie polskim władać? Ha! Pewnie mówisz z akcentem! ;P :)
Magdalena 3 | 1,837
6 Dec 2011 #33
"ajsbaksa" brzmi hardkorowo ;-)
pawian 223 | 24,375
6 Dec 2011 #34
Oj, nie, nie Pawian. Mimo bogatego słownictwa, oczytania i ogólnie elokwencji, słychać u Poloniusza "zgrzyty". Nawet w tym zacytowanym przez ciebie fragmencie;)

Nie. Te zgrzyty jak to nazywasz to normalne mówienie po polsku bez upiększeń. Ja też tak piszę i mówię jak chcę powiedzieć coś szybciej niż pomyślę.

Dalej uważam że facet nie mówi nam prawdy o swoim pochodzeniu/urodzeniu/wychowaniu.

Polski Poloniusza jest taki jak ma być: gramatyczny, stylistyczny, potoczny.

Jeśli chodzi o jego błędy ortograficzne, to albo sadzi je specjalnie żebyśmy uwierzyli w jego wersję, albo faktycznie pisze za szybko.

Zwróćcie uwagę na stopień idiomatyzacji jego języka. Tak swobodnie posługuje się idiomami tylko native który co najmniej do 18 roku życia mieszkał w Polsce, uczęszczał do polskich szkół, rozmawiał po polsku w domu i w ogóle chłonął polski z otoczenia każdego dnia.

taki innostraniec jak ja,

nie jest mi aż tak obcy.

i wiele innych tu i tam.

To są dość wyspecjalizowane wyrażenia a Poloniusz używa ich tak jak trzeba.

Dlatego, jego rzewna historia nie jest prawdziwa według mnie.

Tym bardziej że ma on tendencję do koloryzowania i zmyślania, na czym został już kiedyś przyłapany.

Tak jak i teraz. Naczytał się śmiesznych wierszyków i przyjmuje je za swoje przeżycia. :):):):):)

To dziadkowie mówili, że ktoś klinuje flory w ofisie za dwa boki i kwodra....albo... że nejberka posłała bojsa to bucierni (niektórzy mówili buczerni) po porkciapsy. Jeszcze była stara kara w gieradzi i stara ajsbaksa w bejsmencie... Poniał?

Miała Mery dżob ciężki, pejda też niezbyt szczodra
Klinowała ofisy za dwa baksy i kworda.


A afera to wielka, boć tradycji wciąż wierni,
Polskie hemy, sosydże i porkciopsy z bucierni.


Kara ich była stara, Dzian fiksował ją nieraz

Był sobie Dziad i Baba, stara bajka się chwali
On się Dzianem nazywał, na nią Mery wołali.

Bardzo starzy oboje, na retajer już byli
Filowali nie bardzo, bo lat wiele przeżyli.

Mieli hauzik maleńki, peintowany co roku
Porć na boku i stepsy do samego sajdłoku.

Plejs na garbydż na jardzie, starą piczes co była
Im rok rocznie piczesów parę buszli rodziła.

Kara ich była stara, Dzian fiksował ją nieraz
Zmieniał pajpy, tajery i dzionk służył do teraz.

Za kornerem na stricie przy Frankowej garadzi
Mieli parking na dzionki gdzie nikomu nie wadził.

(...)

babiszon.blog.onet.pl/Dziad-i-Baba-w-Ameryce,2,ID432468533,n

Rodzice mówili do mnie po angielsku.

Baju baju będziesz w raju. A pamiętasz jak się jeszcze mówiło: Czołg mi tu jedzie? :):):):):)

Chłopie, masz 40 lat, wyjechałeś z Polski 20 lat temu jak Twoim rodzicom się udało wylosować zieloną kartę. Wypiepszyłeś z nimi z Polski bo w US miałeś lepsze perspektywy.

I ty chcesz nas pouczać w kwestii patriotyzmu? :):):):)

Jednakże śmiem twierdzić, że moja wyuczona polszczyzna jest ciuteczek lepsza od Twojej angielszczyzny! Case rests!

Twoja angielszczyzna nie jest perfekcyjna. 20 lat nauki po wyjeździe do USA to stanowczo za mało żeby mówić jak native. Trzeba się jeszcze było tam urodzić. :):):):)

What is your opinion of this?

a.k.
6 Dec 2011 #35
pawian
Dlaczego miałby kłamać?
pawian 223 | 24,375
6 Dec 2011 #36
Kłamie żeby móc nas pouczać. Wybiela się bo gdyby powiedział prawdę to zostałby wyśmiany jako polak z loterii amerykańskiej bredzący o patriotyźmie.
a.k.
6 Dec 2011 #37
Patrz na to:
WHERE HAVE ALL THE KOLĘDNICY (carollers) GONE? (z archiwum 2008)

To jest dopiero komiczne... jakby wiedział o czym pisze! ;)

Albo to:

PRONUNCIATON OF FEMINIE -IKA & -YKA NOUNS (z archiwum: 2008)

The peasant manner of imposing the penultimate stress on -ika and -yka nounds of Greek origin and 1st and 2nd person plural verbs in the past tense seems to be spreading.

Przypomnijmy, że dziadkowie Poloniusa mówili tak:

ktoś klinuje flory w ofisie za dwa boki i kwodra....albo... że nejberka posłała bojsa to bucierni (niektórzy mówili buczerni) po porkciapsy. Jeszcze była stara kara w gieradzi i stara ajsbaksa w bejsmencie... Poniał?

Niezłe nie?
Aha o czepianiu się sorka, hejka i in. nie wspomnę
wredotka 5 | 297
6 Dec 2011 #38
A jako wnuk Polaków ma jakiekolwiek prawo nam dyktować co jest dla nas, wedle jego widzi mi się lepsze? W kwestii polityki, światopoglądu, obyczajowości etc...? Bez sensu.

Nie potrafię po pisowni ocenić, czy ktoś gada jak anglo native, ale oni też przecież nie mówią poprawnie. Bywało, że moi Anglicy (w pracy) robili błędy w tak prostych wyrazach jak biblioteka, czy zapalenie opon mózgowych. Dobra, może nie wszyscy tam byli jakoś specjalnie wykształceni, ale przy na prawdę prostym zadaniu domowym z anglika (dla dziecka z pierwszego małżeństwa mojego męża- poziom gimnazjum) też się wyłożyli. Tyle, że szkolny, a potoczny angielski, to dwie różne bajki.

Co do powiedzonek, to jeśli ma żonę Polkę, to może się osłuchał? Chociaż takie małżeństwa na co dzień rozmawiają ze sobą po angielsku.

Tak czy inaczej, po jaką cholerę miałby nieszczęsny Poloniusz odstawiać takie szopki i się tu popisywać inwencją twórczą w temacie swojego pochodzenia. Nic nam przecież do tego:)

Coś jest mimo wszystko nie tak z tą jego konstrukcją zdań. Po polsku stara się pisać przesadnie poprawnie, wręcz takim quasi naukowym językiem. Być może chce przez to być odbierany jako intelektualista starej daty. Tylko, że te teksty w jakimś sensie nie są płynne. Nie jestem polonistą i nie wyszczególnię w czym tkwi chochlik, ale coś brzmi nie tak jak powinno. Dla porównania, (na tym forum) można poczytać wpisy Kadmona. Tam nie ma ani jednego błędu, cały tekst jest idealnie skomponowany. Tam, to z kolei brzmi za dobrze. Normalni ludzie tak nie piszą:)

No i na koniec najtrudniejsze zagadki: ile Poloniusz ma lat, (też stawiam na coś koło 40tki) i o co mu w ogóle chodzi?

edit: a.k! Fikcyjnych dziadków Poloniusza nie ma się co czepiać. Ponglish jest fajny! :)
a.k.
6 Dec 2011 #39
Ale się wciągnęłam. Patrz jakie ekstra złote myśli znalazłam w archiwach Poloniusa:

DOES MUSIC SOOTH POLES' MORES? (z archiwum: 2008)

But in Poland after leaving discos young people have been known to demolish cemeteries and engage in other vandalism, stab fellow-revellers and engage in other such highly unsoothing activity. You rarely see this amongst those leaving the philharmonic, a Mazowsze concert or church, where music is also played.

Spadłam z krzesła i przeturlałam się po dywanie. Pawian, on musi mieć przynajmniej 60+ lat aby takie bzdury opowiadać. 40-latkowie to punk rocka słuchali i byli bardziej zbuntowani w młodości niż moje pokolenie.

A tu mały wyłom w twojej teorii:

Zwróćcie uwagę na stopień idiomatyzacji jego języka. Tak swobodnie posługuje się idiomami tylko native który co najmniej do 18 roku życia mieszkał w Polsce, uczęszczał do polskich szkół, rozmawiał po polsku w domu i w ogóle chłonął polski z otoczenia każdego dnia.

DO POLISH NUMERALS DRIVE YOU CRAZY? (archiwum 2008)

Numerals have got to be one of the most involved and complicated areas of Polish. Even educated native speakers are known to hesitate a bit when they come to numbers in oblique cases.
For instance: She want to town with 56 children.
Pojechała do miasta z 56.......
(is pięćdzisiąt sześciorgiem dzieci right?)

I'll wager no native speaker of Polish can just rattle this off without some forethought and hesitation.

No ja jakoś z tym nie mam problemów: z pięćdziesięciorgiem sześciorgiem.

A tu niezbyty dowód, że Poloniusz musi być jednak Amerykaninem:

WHAT ABOUT THANKSGIVING (ŚWIĘTO DZIĘKCZYNIENIA) IN POLAND? (archiwum 2008)

Considering all the American-style celebrations being forced down Poland's throat--Valentine's, Halloween, US-style St Patrick's Day, garden dwarf (Sandy Clutz)Christmas--why is so little being done to promoter the most beautiful and meaningful of American occasions: Thanskgiving Day?

Ciekawe dlaczego Polacy mieliby świętować świętu, które powstało, aby upamiętnić dobroć Indian karmiących Anglików wyznania anglikańskiego pewnej srogiej zimy na kontynencie Amerykańskim? Hehe

Przepraszam, że się śmieję, ale naprawdę nieraz śmieszne wątki zakładasz Poloniusie
wredotka 5 | 297
6 Dec 2011 #40
To się Poloniusz ucieszy, że tak nas zaintrygowała jego skromna osoba.
a.k.
6 Dec 2011 #41
Nie jestem polonistą i nie wyszczególnię w czym tkwi chochlik, ale coś brzmi nie tak jak powinno.

Ma specyficzny styl narracji. Czasem mi się kojarzy z tekstami z kroniki filmowej PRL :)

To się Poloniusz ucieszy, że tak nas zaintrygowała jego skromna osoba.

Ja się nie mogę nadziwić, ile on wątków "produkuje". W sumie założył ich 938 w 3,5 roku!
wredotka 5 | 297
6 Dec 2011 #42
Pracuje dla Admina. Stąd ta ilość tematów. Wyrabia normę;)
OP Polonius3 994 | 12,367
6 Dec 2011 #43
To bardzo ciekawe, że ktoś wywlókł z lamusa jakieś moje dawniejsze wypowiedzi, o których sam dawno zapomniałem. Ale jedno rzuca się w oczy: konsekwencja, brak lawirowania czy koniunkturalizmu . Z wszystkich wypowiedzi wynika niezmienna niechęć do wszelkich form popchałtury, nie ważne czy to punk rock czy Beatelsi (Beatlesi? -- popratwa mnie! -- nigdy nie mam pewności która forma jest prawidłowa), techno, black metal, czy jakieś inne 'g', do sezonowych idoli, przemijających bziczków i innych piercingów, rozpasanego konsumpcjonizmu i ostentacji, celebrytów wszelkiej maści, wszelkich sztuczności, nadmiaru gadżetów, zagracających nasze mieszkania i planetę plastików, jednorazowych, wyrobów i opakowań, do jednorazowych małżeństw i rozbitych rodzin, do świata technicznego triumfu i moralnej degrengolady. Są jeszcze ludzie, dla których ważne są wartości nieprzemijające – Bóg, honor, Ojczyzna, kochające się rodziny, ale także altruizm, miłość bliźniego sięgająca poza własną rodzinę i własne-ciasne interesy… Piękno nieskażonej przyrody, kultura wyrażająca piękno ludzkiego ducha (straszne, prawda!?).

Z niektórych wypowiedzi PF-owców wynika, że trzeba koniecznie wsłuchiwać się, identyfikować i fascynować się płynnym kało-hałasem, jakim fetują maluczkich w danym sezonie, jakimś fatałachem czy gadżetem będącym ostatnim kryzkiem mody? Czy ktoś Wam pistolet to głowy przyciska? Zanim wyrzucisz kolejne pieniądze i polecisz na kolejny lep popchałtury najpierw pomyśl. To nic nie kosztuje!
a.k.
6 Dec 2011 #44
Poloniusie, znamy twoje poglądy bardzo dobrze. A czy mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić w której dekadzie życia jesteś, gdyż nie wiem czy nie popełniam przypadkiem strasznego faux pas nie zwracając się do Ciebie per Pan? :)
Marynka11 4 | 677
7 Dec 2011 #45
Ale tez czesto pisze "wieta", "myslita", czy tez nawet w poprzedniej wypowiedzi "poprawta mnie". Ktos, kto chodzil w Polsce to szkoly tak nie pisze.

A moze Poloniusz to Admin?
OP Polonius3 994 | 12,367
7 Dec 2011 #46
Jok kceta to togze moge po górolsku godoć, cymu nie!? ...Tak trochę dla jaj, jok wy to mówita.
Ale wracając do sprawy, sądzę, że jak na swoje potzrezby nieźle operuję polszczyzną, choć dobrze znam swoje ograniczenia, dlatego nierzadko zadaję pytania w dziale 'grammar', a ostatnio tu o Beatelsów/Beatlesów pytałem. Ale krajan krytyującyh moje 'zgrzyty', zapytuję: Czy angielszczyna was urodzonych i wychowanych w Polsce nizależnie od długości pobytu w jakimkolwiek Anglolandzie jest bezbłędna?
a.k.
7 Dec 2011 #47
Polonius3
Polszczyznę masz lepszą od niejednego Polaka. A czy mogłabym wiedzieć czy dobrze zgadłam, Pan jest po 60., prawda?
wredotka 5 | 297
7 Dec 2011 #48
Poloniusz, a kto cię tu krytykuje? Przecież wszyscy jesteśmy pod wrażeniem, z jaką łatwością sobie w polszczyźnie lawirujesz. Jakieś ozdobniki, stylizacje... Choćby i te powyższe, góralskie. Marynka, w tym przypadku to nie błąd a taka "zabawa" językowa. Te zwroty są zamierzone, a nie przypadkowe. Admin pisze jeszcze innym stylem;)

Nie mówi się "dla jaj". Tak mówi Pawian, (bo jest stary:), a próbuje być młodzieżowy i wyluzowany.
:)

Beatelsi też bym napisała tak jak słyszę, choć widziałam w pisowni: Beatlesi.
Dlaczego myślisz, że jesteśmy zapatrzeni w Twój amerykański kicz (celebrycką sieczkę)?

Punk rock w Polsce miał inny charakter, niż angielski oryginał. Tak, jak a.k napisała- to była muzyka ówczesnych buntowników (bardziej o teksty chodziło, choć nie zawsze). Nie da się mieszać subkultur młodzieżowych, z hedonizmem pop. Oni sobą nawzajem gardzili. I nadal za sobą nie przepadają;)

I co Ty w ogóle wiesz o wartościach, jakim hołdujemy? Altruizmu i tak dalej nie zweryfikujesz, bo ktoś coś sobie napisał, bo komuś coś się wydaje. To postępowanie i wybory jakich w życiu dokonujemy o tym świadczą, a nie szumne deklaracje w jednym, czy drugim poście. Już tu się rozpisywali kiedyś wszyscy od papieża świętsi. Tylko, że idee na jakie się powoływali nie miały żadnego pokrycia w rzeczywistości (w ich zachowaniu). Również względem innych użytkowników. Świetnie to widać na przykładzie odnoszenia się tychże "rycerzy bez skazy" wobec kobiet, albo dzieci (młodzieży).

Będzie mi tu moralizował Amerykaniec jakiś, no!

edit: a.k, jaka tam 60-tka. Udaje przecież. 40+, góra 50.
Ironside 53 | 12,424
7 Dec 2011 #49
Beatelsi też bym napisała tak jak słyszę, choć widziałam w pisowni: Beatlesi.

Beatlesi jest poprawnie.
pawian 223 | 24,375
15 Dec 2011 #50
Nie mówi się "dla jaj". Tak mówi Pawian, (bo jest stary:), a próbuje być młodzieżowy i wyluzowany.

Nie próbuję niczego. Jestem wyluzowany bo na co dzień mam do czynienia z wyluzowaną młodzieżą. Kto z kim przestaje.....

Dla nich jestem stary wiekiem, ale młody duchem. :):):):)
OP Polonius3 994 | 12,367
5 Apr 2015 #51
Merged: ŻYCZENIA WIELKANOCNE

Z okazji Zmartwychwstania Pańskiego życzę wszystkim peefiarzom i ich bliskim Wesołego Alleluja, obfitych łask Bożych i smacznego święconego spożytego wśród najbliższych!

Home / Po polsku / Magia świąt