Ja jestem tylko jakiś Kacper Hauser.
"...Być zagadką, której nikt
Nie zdąży zgadnąć nim minie czas "Hmmm, bardzo romantycznie się przedstawiłeś Kaspar;)
Nie wiem jak z Tobą rozmawiać. Jak ;) zareagować.
Zdziwiło mnie to co napisałeś "na wejściu".
Ten temat miał być luźną i wesołą odskocznią, a tak ogólnie od wszystkiego.
Miejscem, do którego można zajrzeć i się pośmiać.
Obiecałam koleżance luźny wątek, jakieś
rymowanki, stawaj w szranki, albo inne
opowieści dziwnej treści, a że nic mądrzejszego nie przyszło mi do głowy, padło na kabarety. Błogostan intelektualnej pustki...;)
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy zmienili charakter tematu, i sobie porozmawiali:) Wszak jesteśmy elastyczni. Jesteśmy?
A skoro wszystko ma się dziać w rodzimej atmosferze, a powietrze zgęstniało od inspiracji...
posłuchamy sobie muzyczki;)