To był rewelacyjny, bardzo nowoczesny w charakterze reportaż Wańkowicza
Wyrazy wdzięczności, za szczerą obszerną opinię. Nieważne, że w wielu przypadkach,odmienną od mojej
Trudno jest streścić,zamknąć w kilku słowach, dzieje słowiańskiego szczepu,jego transformację,pod naciskiem germańskiej dominacji
Przecież transformacja nie przebiegała w próżni. Prześladowania ,katusze ,jako narzędzia, do tępienia nawet błahych przejawów polskości, formowały słowiańskie dusze Mazurów.Mógłbym spojrzeć z lotu ptaka nie zaglębiając sie w przyczyny zmian I przyjąć oficjalną, Teutońską wersję pojsc po najniższej lini oporu.
Takie jednak spojrzenie mija sie z celem, który mial na mysli, piszac tą ksiazkę Wańkowicz.
Cel naszej podróży pozornie ten sam, problematyczny jednak, wybór transportacji, Ja pospiesznym pociągiem z Warszawy na Białystok, Ziemowit zaś z Białegostoku
do Warszawy ,wąskotorową ::))
Cytuje:"to nie zmienia faktu,że Mazurzy kulturowo czuli się Niemcami, a nie Polakami". Kropka ,koniec dyskusji
Ja zaś pytam, jakim cudem rdzenni Polacy (Mazurzy) stali się Niemcami?. Odpowiedź , nie do zbicia, w książce Wańkowicza